POKÓJ JAK POKÓJ

Strona 12 z 16 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Veneficium Nie Paź 16, 2016 11:09 pm

First topic message reminder :

Typowo męski i pozbawiony szczególnych ozdób pokój, służący jego mieszkańcom za miejsce do spania i zostawianie brudnych ciuchów. Gdzieniegdzie natknąć się można na wciąż nierozpakowane bagaże a jedynym elementem nadającym pomieszczeniu przyjaznego charakteru jest znajdujące się w jednym z kątów posłanie dla kota.


Ostatnio zmieniony przez Veneficium dnia Pon Gru 05, 2016 12:47 pm, w całości zmieniany 1 raz

Veneficium

Veneficium

Veneficium
Cytat : Jak wszędzie będziesz miał na skróty, to w końcu w ogóle przestaniesz chodzić.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Giphy

Ranga : Pan i Władca

Punkty doświadczenia :

Punkty Życia :

Wiek :

Krew : Najczystsza

Narodowość : Światowa

Pieniądze :

Admin

Powrót do góry Go down


POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Sro Lut 01, 2017 6:30 pm

Nawet nie zwrócił większej uwagi na zmianę koloru u przyjaciela, gdyż ta była całkiem do przewidzenia. Właściwie, Nate faktycznie ją przewidział, ale było to już niestety ułamek sekundy PO wypowiedzeniu tamtego zdania. Z resztą, nie przejął się tym zbytnio. Niech sobie chłopak poburaczy zamiast udawać wieczne dziecko emo.
Jezz... I jak ja mam mu pomóc, co? Jak... Nie znam się na pocieszaniu ludzi. Nie znam się na gadaniu z nim... Teoretycznie mógłbym iść z tym do Ann, ale jakoś tak... Jakoś wolę się do niej nie zbliżać o ile nie muszę. Kurcze, to przez Rema prawda? Taaaaak... Od tego czasu, gdy zaczął na mnie warczeć za samo wspomnienie o niej w  kontekście jego lubienia jej. Serio, on ma aż niepokojącego fioła na jej punkcie. Właściwie, jak się nad tym zastanowić, to są strasznie... szybcy? intensywni? ...nie, to się źle kojarzy. Jak to, kurwa, nazwać? Meh. To chore. Ich relacje są... specyficzne. Tak, specyficzne to najtrafniejsze i najbardziej poliiii... poli... co? Najbardziej bezstronne, o! Jaki był tego synonim, którego chciałem użyć? Obiektywne! ...nie. Neutralne? Dobra, zostańmy przy neutralnym... choć chciałem użyć innego.
Kiedy Nathan znowu odpływał myślami na nieznane wody swojego umysłu, Remi w tym czasie powrócił do załamywania się z powodu swojego występku. Dopiero gdy Francuz się odezwał, brunet w ekspresowym tempie wrócił na ziemię i odwrócił w jego kierunku wzrok, który jakoś tak gdzieś mu uciekł.
- Życie jest  ciężkie, przyjacielu. - Uśmiechnął się cynicznie, a zaraz później znów zmienił pozycję, siadając po turecku na łóżku.
- Biorąc pod uwagę, że rzucono cię od razu na głęboką wodę, to nie ma się co dziwić... - powiedział pod nosem, ale tak, by rozmówca  nadal mógł go słuchać.
Przyglądał mu się przez dłuższą chwilę zanim znowu się odezwał.
- Może to kwestia tego, że zbyt wielu rzeczy sobie odmawiasz? Nerwy w końcu puszczają, jeśli człowiek bierze zbyt wiele na siebie. Ustanawianie sobie realnych celów i takie tam... - Ostatnie zdanie znowu powiedział ciszej, przypominając sobie do kogo właśnie mówi.
Remi i realne cele? Remi i umiar? Kogo ja próbuję oszukać...

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sro Lut 01, 2017 6:57 pm

Czekaj, czekaj, czekaj... STOP. Olać wszystko co było wspomniane do tej pory - skupmy się na ostatnich słowach Nate'a.
Że niby Remi zbyt wiele sobie odmawia? Że ustawia sobie nierealne cele?
- Czy... czy według ciebie czystość duszy jest nierealnym celem?! - Francuz uniósł głowę sponad kołdry w którą zaczynał już wsiąkać, a cała jego postawa oraz wygląd - wszystko zaczęło wyrażać oburzenie i niezrozumienie na poziomie o jaki chyba nikt go nie mógłby podejrzewać. Jasne, Remowi zdarzało się być wkurzonym, zdziwionym czy przereagowywać, ale w tej chwili przeszedł już sam siebie. Odrzucił pościel i wstał na równe nogi, niczym ojciec przygotowujący się do poważnej przemowy w stronę własnego, błądzącego dziecka.
- Słuchaj, Nate, nie wiem, gdzie i kto wychował ciebie i Ann... Może dopiero co wyszliście z jakiegoś, kurwa, lasu do ludzi? Nie wiem! Nie mnie w to wnikać. Ale żadne z was... ani ty, ani nawet ona... nie wmówicie mi, że życie zgodnie z naukami naszego Stwórcy i wiara w to, że dzięki temu kiedyś, po śmierci, czeka nas za to Raj, jest czymś przesadzonym i nierealnym! Myślisz, że JA sobie wiele odmawiam? Szczerze mówiąc to powinienem starać się bardziej, ale teraz... teraz to już i tak jest bez znaczenia, prawda? Teraz równie dobrze mogę pójść się zabić, bo i tak trafię do piekła za... z-za to zwierzęce... ugh! - odwrócił twarz, dopiero teraz orientując się, że znowu zaczął trząść się z nerwów. Prychnął z poirytowaniem na tak jasne okazanie słabości przed innym facetem i zagryzł wargę, która zabolała o wiele bardziej niż powinna. A tak, dopiero co ją sobie rozwalił rano... Wspaniale.
- Wy i te wasze z dupy argumenty... jeśli zamierzacie wmawiać mi, że grzech śmiertelny nie jest niczym poważnym i powinienem się z nim po prostu pogodzić, to dajcie mi lepiej spokój, bo w ten sposób wcale nie pomagacie! Ani ty ani nawet Ann... - na koniec głos mu się wyraźnie załamał, gdy pomyślał o tym jak pożegnał się rano z ukochaną. Nie zasługiwała na takie traktowanie. Była niewinna, ale... ale tak mało wiedziała, że wszystko co mówiła czy robiła było w jakiś sposób pogarszające sytuację. A Remiemu było ciężko i bez jej wpadania na niego czy wymyślania historyjek o jakichś świętych mordercach.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Sro Lut 01, 2017 9:58 pm

Nathan otworzył szerzej oczy i w skupieniu wsłuchiwał się w gadanie Remiego, który choć jak zwykle bredził, jak raz zrobił mu tę przysługę i oświecił go w kwestii swojego problemu.
- Aaaaaa, to o to chodzi... - powiedział, jakby Amerykę odkrył. Cóż, po części tak było, bo Francuz kompletnie odwrócił jego spojrzenie na tę sprawę.
- Pod tym względem to faktycznie problem... - powiedział do siebie i się zamyślił. O ile początkowo rzeczywiście go słuchał, o tyle teraz jego słowa jednym uchem wchodziły, a drugim wychodziły. Niby czarodziej przetwarzał tam jakoś w głowie jego paplaninę, ale że nie wyłapywał z tego nic istotnego, to pozwolił sobie kompletnie odlecieć.
A więc Remi jest tak strasznie wierzący? What the fuck? Serio? Nie widać po nim... Jeszcze raz, SERIO?! Tylko jakiego dokładnie... anglikanin odpada. Takie dziwactwa, to tylko u nas. Najbardziej pokrewny to katolik, ale czy na pewno? Bredzi jak jakiś żyd, bo podejście jak ze Starego Testamentu...
- Katolik? - strzelił nagle, na szczęście już po ukończeniu przez rudzielca monologu zamiast w jego połowie. Kiedy do bruneta dotarło, że chłopak nie mógł mieć pojęcia o tym, co przed chwilą przetwarzał mózg Nate'a, szybko odchrząknął i się poprawił.
- Nie, dobra. W Francji przeważają katolicy. - Potrząsnął głową i całkowicie się wybudził. Lepiej było przejść do rzeczy zamiast rozprawiać na temat dokładnej klasyfikacji wyznania Remiego.
- A mnie wychowano w Wielkiej Brytanii, Rem. Na anglikanina, ale to nie waaażne. Niczym się to w praktyce nie różni. - Znowu opuścił wzrok i uciekł myślami.
- Po prostu mało kto się dziś przejmuje takimi rzeczami i... z resztą, to też nie ważne. Teraz czaję. - Pokiwał głową, wodząc oczami po podłodze, jakby jego mózg coś przetwarzał. Nagle zmarszczył brwi i wrócił do rudzielca wzrokiem.
- Czekaj, skoro jesteś tak strasznie wierzący, to dlaczego klniesz jak szewc łamiąc drugie przykazanie i palisz jak smok, łamiąc pierwsze i piąte jednocześnie? - Niby miał nie zmieniać tematu, ale jakoś samo tak wyszło.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sro Lut 01, 2017 10:16 pm

"To o to chodzi"? Dobrze, że Rem był zbyt zajęty płomienną przemową by dosłyszeć ten komentarz, bo chyba by się załamał. "A o co innego mogłoby chodzić?!" - to byłaby jego pierwsza i najważniejsza myśl. Tak samo drugie stwierdzenie minęło się z uszami rudzielca, który dopiero po zamilknięciu postanowił otworzyć się na kontrargumenty kumpla, jeśli te jakiekolwiek miał, wsłuchując się w te jego mruczenie pod nosem. "Katolik?"? A któż by inny!
- Co... - Remi przechylił lekko głowę, mrużąc nieufnie oczy, gdy White na głos zastanawiał się nad jego wiarą, za chwilę przyznając do własnej. "Anglikanin"? Ale co to... Już miał zapytać, ale kiedy Nathan uznał, że to się "w praktyce niczym nie różni", Rem przytaknął tylko, zupełnie nie wnikając. Jak na Francuza przystało, nie pałał wielką miłością do Anglii i jej obyczajów, więc szczerze mówiąc mało go obchodziło jak i dlaczego coś nazywali. Już wystarczyło, że jego przyjaciel okazał się Brytolem - więcej wolał się nie dowiadywać, przynajmniej nie teraz. Na moment chłopak poczuł nawet coś na kształt ulgi, gdy choć ten jeden, może i dobijający, ale bliski mu człowiek uznał, że go rozumie. Na tym ich rozmowa mogłaby się skończyć i młodszy z kolegów już nawet odwrócił się z zamiarem powrotu na łóżko, gdy Nate ponownie zabrał głos. Rem aż pobladł, czego normalnie nie dałoby się zauważyć po odwróceniu plecami do Brytyjczyka, gdyby jego cholerne kłaki również nie przeszły siwizną, zdradzając to jak mocną szpilę wbił mu przyjaciel.
- W-wcale tak dużo nie p-palę... - mruknął cicho, słodko żałośnie, nie śmiąc zerknąć na Nathana.
- I nie klnę...
...prawie.
- Spowiadam się z tego. Co tydzień. - dodał na swoją obronę, powoli odzyskując rezon.
To grzechy, ale lekkie, więc... więc... i dużo osób pali. Ojciec też palił, a to najświętszy człowiek jakiego znam poza ojcem Florentinem i resztą kleru. Po chu... po co on to teraz wywleka?

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Sro Lut 01, 2017 10:42 pm

Czarodziej nawet nie zdawał sobie sprawy, jak dobrym argumentem udało mu się teraz strzelić. On naprawdę zrobił to zupełnie przypadkiem, kierowany własną ciekawością, a nie chęcią wytknięcia koledze luki w jego rozumowaniu. Dopiero, gdy rudzielca całego sparaliżowało i odbarwiło, do Nathana dotarło, jak świetne karty dostały mu się na rękę. Na jego twarzy znów pojawił się ten sadystyczny uśmieszek, który ukazywał się wtedy, gdy Brytyjczyk zdawał sobie sprawę, że właśnie trzyma kogoś w garści. Dobrze, że Remi tego nie widział, bo Nate nijak nie potrafił w porę opanować mimiki przez ten cholerny alkohol w żyłach.
- Ale wiesz, że spowiedź jest nieważna bez postanowienia poprawy? Nie wyglądasz, jakbyś starał się rzucić i tak, palisz bardzo dużo. Ty już tego nie czujesz, ale cały ten pokój jedzie fajkami, co zauważy każdy, kto tu wejdzie. - Czyżby to miała być jego kara za tę płomienną przemowę na temat braku wykształcenia Nathana i Annabell? Najwyraźniej. Jaki mamy z tego morał? Nie wywyższaj się, bo sprowadzą cię do parteru. Albo bardziej w języku rudzielca: "kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony".
Nate może nie dzierżył w ręce różańca ani nie latał co tydzień do konfesjonału, ale był całkiem nieźle wykształcony w tej kwestii. Rodzina złożona w większości z mugoli robiła jednak swoje. Zwłaszcza, gdy uparła się posłać człowieka do bierzmowania i załatwić mu kwitek, że ukończył nauki katolickie. Ahh, kochana rodzinka... Kto by przypuszczał, że coś takiego mu się kiedyś przyda... Dobra, to Nate, było pewne, że jeśli pamięta takie rzeczy, to kiedyś uda mu się je wykorzystać na swoją korzyść. Dlaczego robił to teraz? W teorii miał pomóc jakoś Remiemu, ale ciekawość i chęć uświadomienia komuś błędu w tej chwili wygrała. Mózg Brytola zepchnął kwestię pomocy na dalszy plan, skupiając się teraz na (jak widać) zdecydowanie łatwiejszym do osiągnięcia celu. Jakim dokładnie? Nad tym czarodziej się jakoś specjalnie nie zastanawiał, dyskusja prowadziła się sama.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sro Lut 01, 2017 11:25 pm

Ale... ale co? Jak? Jak to...
Jeśli już wcześniej Remi pobladł, to teraz zrobił się biały jak ściana i to cały, jedynie z wyjątkiem ciuchów na które nie wpływały jego emocje. Chciał zaprzeczyć zarzutom Nathana, chciał się wytłumaczyć, ale zwyczajnie go zatkało. Jeszcze nikt nigdy nie powiedział mu w tak dosadny sposób, że wszystko w co wierzył, co robił od dawna w szczerym przekonaniu, że postępuje słusznie, nagle okazało się zwykłym zakłamaniem. Przed Bogiem, ale też przed samym sobą. Nie... to było zbyt okropne by mogło być prawdziwe!
- P-postanawiam p-poprawę... - wydusił w końcu z siebie, choć słowa ledwo przecisnęły się mu przez gardło. Do tego chyba sam w nie nie wierzył, gdyż w jego głosie aż zanadto dało się wyczuć niepewność.
- T-tata też palił... - dodał, zaraz jednak milknąc.
Ale zawsze powtarzał, że jest bliżej Boga, więc jemu wolno. Mnie nie, ale jak dorosłem to... W sumie to paliłem już wcześniej, ale przecież to tylko ten jeden papieros... I kara... kara zmywa grzechy, co nie? Po to jest. Żeby oczyścić...
Prawa ręka chłopaka mimowolnie uniosła się do jego lewego boku i zacisnęła na koszulce, dokładnie w miejscu, gdzie jedna z blizn wychodziła z pleców. Remi już dawno nie myślał o tej formie zadośćuczynienia za występki. Jakoś wolał nie zapuszczać się myślami do tematu swego ojca i sposobów w jakie stary Thibault własnoręcznie rozgrzeszał swoje wiecznie błądzące dziecko, lecz rozmowa z Natem zmusiła Francuza do przypomnienia sobie paru niezbyt radosnych wspomnień.
- Żałuję, więc... więc to wystarczy, p-prawda? - obejrzał się na przyjaciela z dziwnym, zupełnie nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Nie umiem przestać, ale... ale... - wstrzymał się i zamknął oczy. Wziął jeden głęboki wdech i spojrzawszy trochę smutno, a trochę ze strachem, kontynuował:
- Spowiedź nie wystarcza, tak..? - zacisnął zęby, jakby szykując się psychicznie na zadanie kolejnego pytania.
- Czyli myślisz, że... że p-powinienem...
Ale ja nie chcę... Ja już nie chcę... Czy to naprawdę jedyne wyjście? Ale... ale przecież i tak trafię do piekła... Chyba, że... Czy jeśli będę żałował i ukarzę się za życia, to wtedy Bóg mi wybaczy..?
Rudzielec nagle jakby zapałał jakąś nową nadzieją i po urwaniu ostatniego pytania, zadał kolejne, zupełnie inne;
- Pomógłbyś mi z czymś?

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Sro Lut 01, 2017 11:54 pm

Nate westchną ciężko.
- Więc twój ojciec również grzeszył - stwierdził jakby to było coś oczywistego. Skoro już zamierzali lecieć katolicką nomenklaturą, to brunet już całkowicie się przestawił i był gotów wyrzucać tu wszystko, co mu się nawinie. Wszystko związane z wiarą rzecz jasna, bo to o niej teraz  dyskutowali.
Ojciec Remiego był bliżej Boga? Może lepiej zostawmy to bez komentarza, bo słownictwo do jego użyte zdecydowanie nie spodobałoby się Temu Na Górze.
Pokiwał powoli głową.
- Tak, szczery żal wystarcza i dlatego ci mówię, że nie masz się co tamtym załamywać. Serio, w twoim stanie... ehh... - Pokręcił głową ze zmęczeniem. Zupełnie nie rozumiał, co się z tym dzieciakiem działo, ale nawet on dostrzegał, że jego fanatyzm jest niepokojący i ma jakieś dziwne luki.
Wstał z miejsca z zamiarem przespacerowania się po pokoju i przemyślenia sprawy, ale kolejne słowa zatrzymały go w miejscu. Zmarszczył brwi.
- Powinieneś co? - Zupełnie go nie rozumiał, ale to nie nowość.
- Z  czym mam ci pomóc? - wypalił automatycznie, już nawet nie próbując się domyślać, bo to najzwyczajniej w świecie nie miało sensu. Jedyne, co Nate teraz miał to złe przeczucia.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Lut 02, 2017 12:36 am

- Nie mów tak! - warknął prawie natychmiast. Nic jednak nie tłumaczył, ani nie zagłębiał dalej w ten temat. O ojcu już dawno nawet nie myślał, a mówienie o nim... Powiedzmy, że matka solidnie wybiła mu to z głowy. Pan Thibault był tematem tabu w domu Remiego, a ponieważ z nikim innym dotąd nie miał okazji poruszać tego tematu - nawet w parafii nikt o nic nie pytał, po jego odejściu! - to łatwo było przez osiem lat prawie zapomnieć o istnieniu tego mężczyzny. Przypominanie sobie jego osoby na nowo było więc ostatnią rzeczą jaką rudemu chciało się robić w takim stanie.
- Gdzieś to chyba jeszcze mam... - stwierdził nagle, momentalnie się uspokajając i przechodząc w coś jakby "tryb praktyczny". Tak jak Francuz umiał zignorować targające nim emocje na czas pracy ze zwierzętami i to na nich skupić sto procent swej uwagi, tak też w tym momencie wszystko co w nim siedziało i wpływało na jego zachowanie wyparowało w mgnieniu oka, pozostawiając dorosłą, skupioną na celu osobę. Ann widziała już tą "wersję" rudzielca, ale Nathana chyba jeszcze nie kopnął ten zaszczyt. Tak czy inaczej, po czymś co Remi uznał za wyrażenie przez Brytola chęci do pomocy, nie marnując czasu udał się do leżącej w kącie walizki i zaczął przerzucać w niej graty, głównie szkicowniki, kosmetyki i czasopisma zoologiczne, z zapałem czegoś szukając. Minęła jednak dłuższa chwila, wszystkie graty wyleciały na podłogę, a czegokolwiek Rem nie szukał, jakoś zdawał się nie móc znaleźć. Westchnął, wyraźnie niezadowolony, zanim wstał i odwrócił się twarzą do przyjaciela.
- Musiał zostać w domu... - zaczął, po czym spuścił wzrok na swoje dżinsy i zaczął rozpinać z nich pasek. Był to zwykły, skórzany pas z normalną klamrą, który nosił chyba bardziej z nawyku niż potrzeby. Wysunąwszy go ze wszystkich szlufek, podał White'owi i zaczął ściągać t-shirt.
- Robiłeś to już kiedyś? Najlepiej jak będziesz celował tym metalowym, wtedy jest szansa, że szybciej zedrze skórę. W sumie nie wiem czy to w ogóle coś da, a-ale... - rudy łeb zniknął pod podwiniętym materiałem koszulki, gdy chłopak szybkim, zgrabnym ruchem zrzucił ją z siebie, odkrywając chude, blade cielsko na które tak leciała pewna czarownica... Z przodu wyglądał całkiem normalnie, jeśli nie licząc jednej czy dwóch ciemnych kreseczek sięgających z pleców. Ponieważ stał odwrócony w stronę Nate'a, to jak wyglądał z tyłu pozostawało na razie jedynie w domyśle.
- Dzięki, że mi pomagasz. - stwierdził w końcu cicho, prawie szeptem i posłał Nathanowi lekki, pełen wdzięczności uśmiech.
- Sam nie byłbym w stanie...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Czw Lut 02, 2017 2:49 am

Sceptycznie zmarszczył brwi, ale nie skomentował nagłej zmiany w charakterze znajomego. Nate jako osoba, u której takie zachowanie było na porządku dziennym nie miał prawa się takich rzeczy czepiać, ale nie tylko o to chodziło, on po prostu wolał obserwować poczynania chłopaka zamiast je od razu komentować. Próby wyciągnięcia czegoś z niego za pomocą rozmowy nie należały do najłatwiejszych, więc pozostanie przy obserwacji mogło okazać się lepszym pomysłem. Czarodziej przeszedł kilka kroków, by mieć lepszy wgląd w przekopywane przez Remiego rzeczy i przyglądając się im, odnotowywał w pamięci wszelkie spostrzeżenia. Jak na takiego furiata, Nate miał naprawdę świetny talent do obserwacji, wysuwania wniosków i wykorzystywania ich w praktyce.
Początkowo chłopak nie rozumiał, co Francuz usiłuje zrobić, ale kiedy ten wręczył mu pasek, a później zaczął zdejmować koszulkę, oczy bruneta otworzyły się szerzej, a mózg znowu niewyobrażalnie przyspieszył. A tak dobrze szło... Nathan dla odmiany myślał w tempie normalnego człowieka...
- Remi, nie. To nie jest nor... - Urwał w pół słowa swoje pospieszne tłumaczenia, przeskakując momentalnie na bardziej opanowane podejście. Ten mechanizm w jego mózgu był naprawdę przydatny, bo zamiast pozwalać Brytyjczykowi na panikę, pomagał mu opanować sytuację.
Odchrząknął.
- Rem, takie zachowanie nie jest normalne - oświadczył już bardziej opanowanym tonem i chwycił go za ramiona.
- Chciałeś zachowywać się normalne, tak? Nie wyróżniać się z tłumu? W takim razie powiem ci, że nikt, kogo znam takich rzeczy nie robi. - Wpatrywał mu się w oczy starając się z nich wyczytać, czy jego słowa docierają do tej rudej makówki.
- Nie będę teraz wnikać, skąd ci się to wzięło, ale tutaj to na pewno nie przejdzie. Metamorfomagia się zdarza i nikogo nie rusza, ale za okaleczanie się niektórzy mogliby chcieć się wysłać do lekarza. - Pokiwał powoli głową.
Nie chciał go straszyć, nie chciał wywoływać paniki, chciał tylko, by to do niego dotarło i już nigdy nie próbował wyskakiwać z takimi pomysłami.
Co ja zro... Jak się serio nie nadaję do pomagania mu, kurw... Kurna.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Lut 02, 2017 3:11 am

Wystarczyła już sama mimika Nathana by i Remiemu zrzedła mina. Jeszcze nie rozumiał o co chodziło jego kumplowi, więc kiedy zbliżył się do niego i złapał go za ramiona, Francuz tylko otworzył usta chcąc zapytać o co chodzi. Nie musiał, bo, jak się okazało, Nate od razu wziął się za miażdżenie jego światopoglądu. Znowu.
- N-nie rozumiem... - wymruczał oszołomiony tak poważnym i jawnym sprzeciwem. Jakby tego było mało, Brytyjczyk wspomniał nawet o metamorfomagii rudzielca, który momentalnie poszarzał, źle znosząc samo wspominanie o tej okropnej przypadłości. To zabawne, ale on naprawdę rzadko zauważał, że wariuje mu wygląd, więc żył w błogim przeświadczeniu, że dalej uchodzi to za jako taki sekret.
- Do jakiego leka... To nie okaleczanie, tylko umartwianie ciała. T-tak się robi... - teraz to Remi zmarszczył brwi, zupełnie nie pojmując zachowania przyjaciela. Był tak blisko, trzymał go i patrzył mu w oczy gadając jakieś dziwne rzeczy prawie jakby...
- ...czy ty coś piłeś?
To nie była magia dedukcji ani nic tak zajebistego. Nate równie dobrze mógłby być trzeźwy jak świnia, a Rem i tak zapytałby go czy coś brał lub wypił, bo w miodowych oczach Francuza White wychodził właśnie na wariata. A podobno też był wierzący, więc nie można było zwalić tego na nieświadomość jak w przypadku Annabell...
Francuz pokręcił głową i cofnął o krok, próbując zarazem wyswobodzić się z uścisku.
- Jeśli nie chcesz mi z tym pomóc to rozumiem. Sam coś wymyślę... - znowu się uśmiechnął, tym razem bardziej pokrzepiająco. Właściwie to rozumiał pod tym względem kolegę - nie każdy lubił brać czynny udział w takich rzeczach, zwłaszcza, jeśli sam miał czyste sumienie, a kara tyczyła się cudzych występków. Zresztą, podobno żal jest lepiej zauważalny przez Boga, jeśli samemu wyznacza się sobie pokutę. Remi nigdy nie potrafił tego robić, ale ostatnio kiedy go to czekało, miał tylko dziesięć lat. Teraz był dorosły i to nawet logiczne, że powinien się wreszcie przemóc. Jeśli miało to zadośćuczynić temu co zrobił...
Tylko co z Ann?
Chłopak wyraźnie struchlał.
Ona też to zrobiła, ale przecież...
Remi poczuł jak coś ściska go mocno w środku. Nawet nie chciał sobie wyobrażać jak jego ukochana próbuje robić sobie krzywdę, ani tym bardziej jak ktoś ją w tym wyręcza... Tak samo wizja jej smażącej się w piekle, podczas, gdy on radośnie wraca w łaski Pana była równie niesatysfakcjonująca. I co teraz?

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Czw Lut 02, 2017 4:10 am

Jasna cholera...
Dobrze, że chociaż tego słowa nie uznawał za przekleństwo, bo coś w takich momentach mówić musiał.
I... nie wyszło. Szlag by to.
Mimo najszczerszych starań, Nathanowi nie udało się przemówić koledze do rozumu. Do tego ten nagle wyskoczył coś z piciem, przez co White popatrzył na niego mocno zaskoczony. Francuz nawet nie wiedział, jak świetnie strzelił tym pytaniem.
Ty chyba nie...
Mózg czarodzieja przekalkulował w ciągu sekundy wszystkie możliwości i wybrał tę najbardziej prawdopodobną - to było klasyczne pytanie w przypadku niezrozumiałego zachowania, bo Rem nie miał prawa się zorientować. Przecież Nathan niczego takiego nie odwalił, żeby Francuz miał jakiekolwiek dowody, a niestety, ale nie miał dość sprytu, by tak łatwo na to samemu wpaść.
Nate parsknął w myślach śmiechem, ale zewnętrzny uśmiech udało mu się dobrze zamaskował, bo byłby on nie na miejscu.
- Nie, nic sobie nie rób... - wyrwało mu się i wyciągnął do niego rękę, ale nie żeby go znowu chwytać. To był jeden z tych głupich gestów, które miały kogoś przed czymś powstrzymać, choć tego przecież fizycznie nie robiły.
Westchnął ciężko, się zgarbił i wbił wzrok w podłogę.
Dobre karty, wyciągnij coś z rękawa Nate!
Wziął jeszcze jeden oddech i podniósł oczy na rudzielca.
- Proszę cię, nic sobie nie rób. Raz, zaboli to mnie, bo jesteś moim przyjacielem; dwa, zaboli to Ann, bo jej na tobie zależy. Weź postaw się na jej miejscu - powiedział zrezygnowanym i błagalnym tonem z nadzieją, że jakoś uda mu się choć raz dobrze trafić swoimi argumentami i wywołać pożądany efekt. W graniu na emocjach Nate też był całkiem niezły i zwykle potrafił przewidzieć reakcję drugiej strony, ale nie w tym przypadku. Remi był zbyt trudny do zrozumienia, a co za tym idzie, nieprzewidywalny.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Lut 02, 2017 4:29 am

Ann? Tak, ona była dobrym argumentem. Najlepszym nawet - bez urazy dla Nathana, rzecz jasna. Brytyjczyk był ważny dla Thibaulta, ale to jednak Ann najbardziej go przejmowała. A ponieważ właśnie o jej duszę i dobro akurat się martwił, słowa Nate'a tym mocniejsze wrażenie na nim wywarły.
- Już chrzanić mnie! - mruknął i wbił spojrzenie jasnych tęczówek w White'a.
- Ale co z nią..? Przecież...
Przecież nie karzę jej tego robić. Ona pewnie nawet nie wie, że powinna... Kurwa, nawet jakby wiedziała i chciała to bym jej nie pozwolił, a co dopiero w takiej sytuacji! Ale niewiedza jej nie rozgrzesza... To w sumie też nie mam pewności, że by pomogło...
I znowu jesteśmy w punkcie wyjścia.
Rudzielec zmarkotniał, zdając sobie sprawę, że już chyba naprawdę nie ma ratunku dla dusz jego ani Annabell. Plusy sytuacji? Wyraźnie porzucił zamiar wymierzania sobie kary cielesnej. Minusy? Cała cholerna reszta...
- Czy naprawdę nie ma już dla nas nadziei..? - zapytał tak żałośnie smutnym głosem, że aż chciało się go przytulić. Zwiesił głowę, wbijając zaszklone spojrzenie w podłogę, wyglądając jak zbity psiak, którego ktoś porzucił na poboczu. A ty wszystko dzięki Samancie i jej doprawionemu soczkowi... Chociaż tyle, że ta wiedźma nie zdawała sobie sprawy jak bardzo zrujnowała komuś życie! Była wprawdzie świadkiem sceny na ognisku, ale z jej perspektywy to był tylko make out pierwszaków, których i tak na koniec uratował Nate. Nie wiedziała co działo się potem, ani jaki miało to wpływ na ich życie i tym lepiej, bo pewnie skakałaby z radości, wpisując to sobie do swego mrocznego cv. A jej bezczelnej satysfakcji naprawdę nie trzeba było teraz naszym bohaterom...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Czw Lut 02, 2017 4:48 am

Nate po raz kolejny nie miałby mu za złe olanie go. To już  była jakaś chora norma, że ludzie nie liczyli się  z jego uczuciami, intencjami i całą resztą. Naprawdę szło do tego przywyknąć i zostać arlekinem z funkcjami szarej eminencji. Właściwie, wspomniał tu o sobie głównie dlatego, że chciał nakreślić cały obraz sytuacji i nie wyskoczyć tu znowu z argumentem "bo Ann...". Raz już tak zrobił, kiedy Remi chciał mu przy niej przywalić i nie zamierzał znowu zasłaniać się tą samą kartą, choć może jednak powinien ją sobie włożyć na stałe do talii? Mogła być naprawdę skuteczna w dyskusjach z Francuzem, skoro tak mu na niej zależało.
Westchnął ciężki i znowu się zgarbił.
I skąd ja to mam wiedzieć...
Czarodziej starał się w życiu nie przejmować takimi rzeczami. To było nie na jego nerwy. Niestety, ale z jego skłonnościami do rozmyślań, szło zwariować i nabawić się depresji przez rozmyślania nad sensem życia, przyszłością, konsekwencjami swoich działań... Tak wiele zmartwień, na które mamy tak mało wpływu. Zamartwianie się zwyczajnie nie miało sensu.
Westchnął ciężko i podszedł do kolegi by poklepać go po ramieniu.
- Nie zamartwiaj się tym teraz, dobra? I tak nic na ten moment nie wykombinujemy, a w przyszłości się coś jeszcze wymyśli. - Posłał mu pocieszający uśmiech i puścił do niego oko.
Poszedłbym teraz na piwo, ale mam dość. Tak, zdecydowanie dość tak, jak i on. Ehh... W sumie, gdzie ja miałem później iść? A bo ja wiem. Chyba nie miałem nic w planach. Dziwne... Nie, nie dziwne. Może i zacząłem jasno myśleć, kiedy było to potrzebne, ale dalej się wszystko kręci. Może jednak wrócę do sie... Nieeee. To zbyt nudne. Skoro już jestem w takim stanie, to wolałbym z tego jakoś skorzystać... Aj tam, coś się w drodze wymyśli.
- A nadzieja ponoć umiera ostatnia, co nie? - Uśmiechnął się szerzej, chcąc w ten sposób dodać otuchy zdołowanemu kumplowi.

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Lut 02, 2017 5:06 am

W przyszłości coś się wymyśli? W przyszłości... Ale co mogło się zmienić, czego teraz nie dałoby się zrobić? Wiara to nie technologia, że trzeba ją wynaleźć. Jeśli już teraz tkwiło się w bagnie grzechu, to za dzień, tydzień czy rok mogło być już tylko gorzej. A Remi nie był typem, który umiał się nie przejmować. Miał za miękkie serce i zbyt podatny umysł. Za bardzo brał wszystko do siebie, nawet jeśli tylko wydawało mu się, że coś jest nie w porządku. Od zawsze wmawiano mu, że musi brać na siebie odpowiedzialność za występki, co śmieszne, nie tylko swoje własne! Dlatego też tak przejmował się co zrobić z Annabell, choć ona mogła zupełnie o tym nie myśleć. Ba, Remi podejrzewał ją właśnie o błogą ignorancję i wcale za nią nie winił! Chciał by mogła się nie przejmować, samemu sprostać temu wyzwaniu i pozwolić jej być szczęśliwą. Tylko, że nie był cudotwórcą i nie wszystko potrafił naprawić. Właściwie to wręcz bardzo mało umiał zrobić, gdy już faktycznie schrzanił, a po rozmowie z Nathanem poczuł tylko, że szło mu to jeszcze gorzej niż dotąd uważał. Skoro nawet spowiadać się nie potrafił tak by miało to sens...
Jedno jednak stało się pewne po tej pogawędce - dopóki Francuz nie znajdzie sposobu by zapewnić Ann wstęp do nieba, nie ma co myśleć o ratowaniu własnej skóry. Z tego też powodu całe te umartwianie się i inne dziwne biznesy momentalnie poszły w odstawkę, przynajmniej na czas nieokreślony, jeśli nie na dobre. W końcu skoro Annabell odpadała przy tej opcji, to nie było co stosować jej też na rudzielcu, prawda? Pokrętne, ale wystarczające jak na logikę Thibaulta. I dobrze, bo znając jego, nawet bez pomocy Nate'a mógłby wpaść na szalony pomysł robienia sobie krzywdy w imię Pana. A to nikomu nie wyszłoby na dobre...
- Nate? - Rem uniósł te swoje szczenięce ślepia na starszego kolegę, przez moment wpatrując się w niego w milczeniu, zanim w końcu nie uśmiechnął się lekko, z zauważalnym zmęczeniem, lecz także pewną dozą ulgi.
- Jesteś w porządku... jak na Brytola. - dodając te zadziorną końcówkę, rudzielec wyszczerzył się bardziej, ukazując ząbki. W sumie to coś jeszcze wyniósł z tej rozmowy, tak poza odrzuceniem umartwiania się jako opcji w sprawie zbawienia i niechęci do chodzenia bez koszulki - Remi na dobre przekonał się, że wbrew wszystkiemu, na Nathana akurat może liczyć. I było to fajne uczucie, które postanowił doceniać. Chociaż bez zbędnych czułość, rzecz jasna... bo to dla bab!!

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Czw Lut 02, 2017 5:39 am

Szczerze mu ulżyło, kiedy Remiemu się choć trochę poprawiło. Może nie promieniał radością i chęcią skakania po łące, ale przynajmniej nie wyglądał, jakby chciał się pociąć albo raczej ubiczować czy co to on tam planował.
Uniósł jedną brew, gdy Francuz z tą niepewną miną wypowiedział jego imię, a słysząc kontynuację, lekko się uśmiechną. Kiedy jednak usłyszał samą końcówkę, wtedy już parsknął szczerym śmiechem i rozczochrał Remiemu czuprynę.
- Taa, też cię lubię Żabojadzie - rzucił lekko, nie przestając się szczerzyć.
Stał tak jeszcze przez chwilę, a później zerkną na zwisający z szyi zegarek. Jak raz nigdzie nie musiał się spieszyć, a zamiast tego mógł przejrzeć wskazówki i wybrać tę, która wskazywała najbardziej interesującą go opcję.
I... Cholera. Przegapiłem kolację. Ale jestem głodny. Będę musiał zjeść coś na mieście. Może ktoś przejdzie się ze mną? Lepiej, żebym się sam nie włóczył. Nie ufam sobie na tyle.
- Dobra, będę się już zbierał. - Podniósł oczy na Remiego, raz jeszcze się uśmiechnął, a później ruszył do drzwi, przy których się jednak zatrzymał i odwrócił na pięcie.
- Gdybyś w najbliższej przyszłości potrzebował kogoś irytującego do towarzystwa to... A z resztą, nie ważne. Pewnie i tak sam się tu właduję bez pytania. - Wyszczerzył się złośliwie, a później zniknął za drzwiami i ruszył w stronę wyjścia z akademika.

[z/t]



Dodano 4PD

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 12 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 12 z 16 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach