POKÓJ JAK POKÓJ

Strona 9 z 16 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 12 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Veneficium Nie Paź 16, 2016 11:09 pm

First topic message reminder :

Typowo męski i pozbawiony szczególnych ozdób pokój, służący jego mieszkańcom za miejsce do spania i zostawianie brudnych ciuchów. Gdzieniegdzie natknąć się można na wciąż nierozpakowane bagaże a jedynym elementem nadającym pomieszczeniu przyjaznego charakteru jest znajdujące się w jednym z kątów posłanie dla kota.


Ostatnio zmieniony przez Veneficium dnia Pon Gru 05, 2016 12:47 pm, w całości zmieniany 1 raz

Veneficium

Veneficium

Veneficium
Cytat : Jak wszędzie będziesz miał na skróty, to w końcu w ogóle przestaniesz chodzić.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Giphy

Ranga : Pan i Władca

Punkty doświadczenia :

Punkty Życia :

Wiek :

Krew : Najczystsza

Narodowość : Światowa

Pieniądze :

Admin

Powrót do góry Go down


POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Czw Sty 26, 2017 8:59 pm

Dotarcie do pokoju chwilę im zajęło, więc Ann miała trochę czasu na przemyślenie sprawy, a przynajmniej w teorii. Ona sama nie wiedziała, o czym w tym momencie myśli. Jakoś nigdy nie chciało jej się tego kontrolować, więc i teraz pozwalała myślom po prostu swobodnie przepływać. Niektóre dotyczyły, bólu zadanego przez Nate'a, inne wędrówki korytarzem i przyszłego znalezienia się w pokoju, jeszcze inne wydarzeń z ogniska i późniejszych, pozostałe Remiego i tego, co mogło się z nim dziać. Taaa, brak zrealizowania tego ostatniego najbardziej ją bolał, a kto by się tego po niej spodziewał... To dziewczę nieraz potrafiło zaskoczyć tym, co tak naprawdę kryje się w jej głowie.
- Tak, dam sobie radę - pokiwała głową, gdy usłyszała pytanie Nathana, a później niespiesznie otworzyła pokój i wślizgnęła się do środka. Nawet nie patrzyła, czy ktoś był w środku, bo obecnie niewiele to zmieniało. Podeszła do swojego łóżka, zdjęła kurtkę, która wylądowała później na łóżku oraz buty, które zostawiła gdzieś koło niego. Z przyzwyczajenia wspięła się na posłanie i sprawdziła co u jej salamandry, której dla pewności wymieniła świeczkę oraz zerknęła do Lou, ale ta spała już w najlepsze, ukryta w liściach "jej" rośliny.
I co ja teraz mam robić...
Czarownica westchnęła ciężko i upadła na łóżko. Leżała tak przez dłuższą chwilę, bijąc się z myślami, ale wreszcie wstała i na bosaka ruszyła w stronę pokoju rudzielca. Nie wiedziała, czy Nathan był później u niego, by sprawdzić jego stan, więc wolała się sama upewnić. Liczyła jedynie, że nie natknie się na Brytyjczyka po drodze, bo miała przecież leżeć grzecznie w łóżeczku i iść lulać, a nie wesoło sobie maszerować tam, skąd mężczyzna dopiero co ją odciągał.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Czw Sty 26, 2017 9:16 pm

Chociaż tyle, że ona idzie po dobroci. Serio, ile ona wypiła? Ile oni OBOJE wypili? Byli tam może z pół godziny z czego nie pilnowałem ich może przez kilkanaście. Szybcy są, nie ma co. Znają się kilka dni, zeszli się wczoraj nad ranem, a dzisiaj wieczorem już prawie się ze sobą przespali. Cholera, tylko dlaczego ja dalej mam złe przeczucia? Ehhh... Nie mam na to siły. Idę się napić.
- Po prostu idź spać. Dość macie wrażeń na dzisiaj - rzucił nim zamknęła drzwi, a później machnął na to wszystko rękę i powlókł się do bramy, za  którą teleportował się z powrotem na imprezę, która trwała już pewnie w najlepsze. Był wykończony i nie chciało mu się balować, ale jednak nie chciał przegapić przyjęcia rozpoczynającego rok akademicki. Może jak się napije, to faktycznie mu przejdzie, bo noc jeszcze przecież młoda i wszystko może się wydarzyć.
Do Remiego zajrzał tylko przelotnie, bo gdy zobaczył, że chłopak śpi sobie bezpiecznie na łóżku, dał mu już spokój i nawet nie zamykał mu drzwi. Planował zajrzeć tu jeszcze rano, czy rudzielcowi nic nie potrzeba, bo jeśli to była jego pierwsza przygoda z piciem (a tak to właśnie wyglądało), to mógł po przebudzeniu potrzebować pomocy. Z resztą, pogadać też sobie musieli, ale to już po ogarnięciu Francuza.
Obym tylko i ja nie miał kaca po tej nocy, skoro już wiem, że przesadzę z ilością. Ehh. Jeść, robić przerwy i pić dużo wody, to zawsze załatwia sprawę, więc i tym razem powinno mnie przynajmniej w pewnym stopniu uratować. No to do dzieła.

[z/t]



Dodano 3PD

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Czw Sty 26, 2017 9:41 pm

Na szczęście czas, jaki Ana spędziła w pokoju i droga, jaką teraz wybrała ochroniły ją przed wpadnięciem na wracającego z pokoju rudzielca Nathana. Ciekawa, co ten chłopak by z nią zrobił, gdyby dowiedział się, że dziewczyna wybiera się znowu do Remiego. Uśpiłby ją zaklęciem albo jakimś eliksirem? A może zamknął w pokoju na cztery spusty? Tego się już nie dowiemy, bo czarownica bez większych przeszkód dotarła do pokoju Francuza. Po drodze minęła ją może jedna osoba, bo akademik wyraźnie świecił teraz pustkami, ale Ann i Remi nie byli tu jednak całkowicie sami. Niektórzy przecież niespecjalnie palili się do imprezowania i nikt ich do niego nie zmuszał.
Przystanęła przed drzwiami, zastanawiając się, czy zapukać albo czy otworzyć drzwi zaklęciem, skoro Nathan je wcześniej zabezpieczył, a może po prostu uchylić je i zajrzeć do środka. W końcu to, że nie mijała po drodze Brytyjczyka wcale nie oznaczało, że nie siedzi teraz u Remiego.
Po chwili wahania postawiła wreszcie na najprostsze i najbardziej oczywiste rozwiązanie. Zastukała do drzwi i się odezwała.
- Remi? - zapytała niepewnie, a później uchyliła drzwi i wychyliwszy się zza nich, spojrzała na łóżko chłopaka, gdzie spodziewała się go zastać, jeśli nie rzucił jej się wcześniej w oczy.
Widok, jaki zastała jedynie przywołał uśmiech na jej twarzy. Czarodziej jak widać przeszedł w ekspresowym tempie przez wszystkie etapy upojenia alkoholowego, na ekspresowym pójściu spać zakończywszy. Nawet się nie przebierał, co jakoś specjalnie dziewczyny nie zaskoczyło.
Zaśmiała się bezgłośnie i wślizgnęła do środka, zamykając za sobą drzwi. Podeszła do jego łóżka i przez chwilę się mu przypatrywała. Znowu wydawał jej się być tym samym słodkim chłopcem, który tylko prosił się o pogłaskanie po głowie. Właściwie, teraz miała nawet taką możliwość, bo oboje nie stali i nie musiała tak wysoko sięgać. Zanim się dobrze zastanowiła, już siedziała na jego łóżku i głaskała go po głowie. Może jednak to wino i na nią jakoś wpływało, bo normalnie by się przynajmniej zastanowiła, czy nie powinna mu lepiej dać spokoju i nie ryzykować obudzeniem go. W ogóle to chyba powinna go zostawić i sobie pójść, skoro spał i nic mu nie groziło. Cóż, ta opcja wydawała jej się teraz ostatecznością, do której nie chciała się tak szybko posuwać.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Sty 26, 2017 10:20 pm

Pomimo, że od razu po padnięciu na łóżku i wtuleniu w kota, oczy Francuza zamknęły się, jego ciało rozluźniło, a świadomość odpłynęła, chłopak wcale jeszcze nie spał, a przynajmniej nie prawdziwym, twardym snem pełnym marzeń. W tym krótkim okresie pomiędzy wrzuceniem do pokoju przez Nate'a, a kolejnym otwarciem drzwi przez kumpla, Rem zdążył zapaść co najwyżej w lekką drzemkę z której prawie wyrwał go White, kiedy postanowił zajrzeć do przyjaciela. Chyba tylko zmęczenie i zwykłe lenistwo nie pozwoliły rudzielcowi odwrócić głowy by sprawdzić czy go nie okradają, albo gorzej. Chociaż po pijaku pewnie i tak nie wpadłoby mu to nawet do głowy, bo myślenie szło mu jeszcze gorzej niż na trzeźwo. Nie drgnął więc podczas inspekcji, ani również wtedy, gdy niedługo potem ktoś następny postanowił go niepokoić. Chociaż zawołanie Ann i pukanie do drzwi wyrwało go z objęć Morfeusza, Francuz ani drgnął, leżąc na wpół tylko przytomnie w miękkiej pościeli, usiłując zignorować otoczenie i na powrót odpłynąć. Okazało się to jednak trudniejsze niż się wydaje, przynajmniej dla niego. To być może niecodzienny nawyk, lecz Remi już w dzieciństwie nauczył się nasłuchiwać, często zupełnie nieświadomie. Właśnie dzięki temu zawsze docierało do niego, gdy ktoś wspominał jego imię, co w chociaż najmniejszym stopniu oszczędzało mu problemów. Nie żeby zaraz nie wpadał w kolejne, ale nie na wszystko dało się znaleźć sposób...
Leżąc tak w łóżku z zamkniętymi oczami i wsłuchując się w kroki gościa, jaki nawiedził go tej nocy, a którego zmęczony umysł Francuza jeszcze nie skojarzył, chłopak mimowolnie odtwarzał sobie kilka ostatnich momentów przed położeniem się spać. Te wszystkie pocałunki, ten zapach i głos... Dopiero wspominając to ostatnie, w jego głowie zapaliła się lampeczka i w chwili w której Annabell dotknęła jego głowy, Remi odwrócił ją w jej stronę i otworzył nieprzytomne, miodowe ślepia.
- Ann...? - mruknął, po czym puścił kota, który z fochem uciekł i zeskoczył z łóżka, po czym przewrócił na drugi bok i wtulił w czarownicę, obejmując ją w pasie.
- Nie idź... - poprosił smutnym, rozczulającym i nieco zachrypniętym głosem, chowając twarz w jej bluzce. Tak wiele razy go dziś od niej rozdzielali, i to nawet, gdy próbował się przed tym bronić, że teraz wczepił się w nią, lgnąc do niej jak małe, przerażone kociątko. Tymczasem duże, dalekie przerażenia kocisko obserwowało to wszystko świecącymi w ciemności, niebieskimi gałami, jeżąc lekko futro. Gdyby to zwierzę mogło ten jeden raz przemówić, rzuciłoby do Ann tylko jedno polecenie - "WYJDŹ".

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Czw Sty 26, 2017 10:38 pm

Początkowo nie mogła się domyślać, że Remi wcale nie śpi, więc założyła, że jest zupełnie nieprzytomny i zapewne może się nawet nie zbudzić, gdy ta koło niego usiądzie. Okazało się jednak inaczej i gdy tylko czarownica zanurzyła palce w jego czuprynie, ten leniwie uchylił oczy i wymamrotał niewyraźnie jej imię.
- Hej - powiedziała cicho i wesoło się do niego uśmiechnęła, a później ucałowała w czoło, a kiedy się do niej przytulił, jedynie szerzej się uśmiechnęła. W takich momentach był naprawdę rozczulający.
- Nigdzie się stąd nie wybieram - oświadczyła spokojnie, nawet na moment nie przerywając powolnego przeczesywania jego rudych kosmyków.
Maui nie mógł w tym momencie liczyć na zbyt wiele uwagi z jej strony, bo choć go zauważyła, to jednak nie zamierzała przejmować się jego obecnością. Nie mógł jej nic teraz zrobić, a po ostatnich wydarzeniach stanęło na tym, że Remi wie o relacjach między tą dwójką i zgodził się na rozdzielanie ich, więc Ann nie groziła konieczność tolerowania pazurów i zębów tego kota na swojej skórze. Niech sobie pała tą swoją nienawiścią, ale na odległość. W sumie szkoda, że Islandka nie zdążyła więcej wypić, bo pewnie pokazałaby w tym momencie Maui'emu język. No trudno, teraz była na takie zachowania zbyt trzeźwa.
Po kilku minutach siedzenia tak i wpatrywania się w tulącego się do niej metamorfomaga, Ann trochę znudziło się tkwienie w tej pozycji.
- Przesuń się trochę - poprosiła łagodnie, a później sama położyła się na łóżku, wtulając się w Remiego. Nie miała w tym żadnych ukrytych celów, po prostu sama chciała się do niego przytulić i być może nawet pójść tak spać. W końcu nikt nie zamierzał ich już rozdzielać, a czarownica naprawdę lubiła spać wtulona w ludzi, co z wiekiem zdarzało jej się coraz rzadziej.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Czw Sty 26, 2017 10:56 pm

+18 CONTENT
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ


Początkowo chłopak nie wydawał się kupować zapewnień czarownicy, jednak w końcu się rozluźnił i trochę poluzował uścisk, dając jej więcej swobody. Niedługo potem poczuł się na tyle zrelaksowany, że znowu zaczął odpływać i pewnie zaraz by zasnął, tym razem na dobre, gdyby Ann nie postanowiła się zacząć wiercić.
- ...mhhhmmm? - wymruczał unosząc głowę i ziewając przeciągle, gdy dziewczyna wcisnęła się obok niego na materac. Niewiele myśląc, przesunął się by zrobić jej miejsce, po czym częściowo się na niej położył, wtulając w nią na tej samej zasadzie co wcześniej w pościel. Główna różnica polegała na tym, że Annabell była o niebo wygodniejszą przytulanką.
Z twarzą przytkniętą do jej szyi, bardzo szybko dotarł go jej delikatny, kuszący zapach, a ten pchnął go do okazjonalnego muśnięcia wargami jej skóry. Szybko coś co było tylko niewinnym tuleniem, zmieniło się w o wiele bardziej dwuznaczne ocieranie, mruczenie na ucho i krążenie dłońmi po jej ciele. Ponieważ tym razem nikt im nie przeszkadzał i nie hamował ich, gdy się zagalopowywali, już po paru minutach Francuz całkiem się rozbudził, choć wcale nie przybliżył do wytrzeźwienia, ciepłym, słodko pachnącym wypitym winem oddechem omiatając sylwetkę Islandki, której każdy skrawek ciała został zasypany pocałunkami, a to co dotąd zakrywały ubrania, w ekspresowym tempie się z nimi pożegnało. I pomyśleć, że ten facet jeszcze kwadrans temu niewinnie drzemał...


Ostatnio zmieniony przez Remi Thibault dnia Pią Sty 27, 2017 5:28 pm, w całości zmieniany 1 raz

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Czw Sty 26, 2017 11:38 pm

Ona naprawdę nie planowała nic innego jak tylko się do niego przytulić i iść z nim spać, naprawdę. To, że później sytuacja zaczęła się zmieniać, to już nie było bezpośrednio jej winą. W końcu kiedy rudzielec się w nią wtulił, ona jedynie dostosowała się do jego pozycji, zamknęła oczy i się odprężyła. Już samo to było całkiem miłym uczuciem i pewnie nawet zaczęłaby drzemać, gdyby chłopak nie zaczął co jakiś czas muskać jej szyi. Ona aż za bardzo reagowała na takie gesty, więc Francuz wcale nie musiał się wiele wysilać, by i ją odciągnąć od zamiaru pójścia spać.
To nawet ciekawe, że Ann zupełnie nie przeszkadzały te skrajne zmiany w zachowaniu chłopaka. Ana zwyczajnie się im poddawała i automatycznie do nich przystosowywała, nie kwestionując niczego. Nie musiały mieć większego sensu dla innych ludzi, bo ona się go nie doszukiwała. Właściwie, zaczęła podświadomie dostrzegać jakiś schemat w tym wszystkim i powoli się w tym orientować, co było bardzo imponujące biorąc pod uwagę długość ich znajomości. Dobra, o czasie, jaki się znali lepiej już nie wspominać, bo tempo w jakim ich relacje ewoluowały były wręcz niepokojące.
Remi nie musiał długo czekać na reakcję Ann na jego pieszczony. Już po chwili oddech i puls znacznie jej przyspieszyły, a z ust zaczęły wydobywać się co jakiś czas ciche westchnienia. Wcale nie opierała się przed pozbawianiem jej ubrań, a nawet chętnie współpracowała, po drodze domagając się też, by i Francuz nie pozostawał jej dłużny. W ostateczności, była nawet gotowa pozbawić go jedynie kurtki, gdyby aż tak potwornie się stawiał, ale bądźmy szczerzy, w tym momencie to ona miała niezłą zdolność do przekonywania i w zasadzie nie tylko tego...

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Pią Sty 27, 2017 6:05 pm

Czy Remi zdobyłby się na to wszystko, gdyby procenty nie wyłączyły mu wiecznej gonitwy myśli z jaką zmagał się na co dzień? Pewnie nie. Czy jest szansa, że po fakcie będzie tego wszystkiego żałował? Raczej tak. Ale na ten moment, gdy byli wreszcie sami, w jego łóżku i oboje pozwolili sobie na chwilę zapomnienia, chłopak nie mógł być szczęśliwszy... i bardziej napalony. I chociaż w normalnych okolicznościach miał tendencje naprawdę źle reagować na próby zdjęcia z niego ciuchów (choć o tym Ann miała się dopiero przekonać, zapewne w niedalekiej przyszłości), to obecnie wcale nie oponował, pozwalając czarownicy ściągnąć sobie skórzaną kurtkę, a następnie dając się pozbawić koszulki, która skrywała chude, całkiem apetyczne ciałko. Nie marnując czasu, sam już rozpiął spodnie i ściągnął do kolan, a następnie zrzucił zupełnie i walnął gdzieś na bok, na podłogę. W samych bokserkach zawisł nad ukochaną, wpatrując się w nią lubieżnie. Część włosów musiała mu się w międzyczasie skrócić, bo nie zasłaniały one jego twarzy, pomimo pozycji w jakiej utkwił. Dłuższą chwilę napawał się widokiem ciała partnerki, zanim jedną dłonią sięgnął do jej piersi, drugą dalej opierając o materac obok twarzy Ann. Powoli, nęcąco wręcz i z dziwną premedytacją, która za grosz nie pasowała do nieogaru spitego Francuza, zatoczył nią krąg wokół jej krągłości, a następnie zsunął przez żebra na brzuch dziewczyny, aż wreszcie kończąc między jej nogami. Rozchylił je lekko, w międzyczasie nachylając do ust ukochanej, na których złożył czuły pocałunek. Całując Ann, zsunął z siebie bieliznę i w chwili, gdy w nią wszedł, wsadził jej również język do ust, zduszając wszelkie sprzeciwy jakie mogłaby jeszcze mieć. Od tej pory przestał też już być taki kochany i delikatny, łapiąc ją mocno za biodra i zabawiając na całego. Gdy zabrakło mu tchu, uwolnił usta partnerki, dysząc i pojękując, przeżywając rozkosze o jakich nawet mu się nie śniło. W końcu dotąd nie śmiał nawet sam siebie tknąć, z obawy przed popełnieniem grzechu, więc jak bardzo musiał być wyposzczony dało się odczuć już po parunastu minutach, gdy skończył w niej i wycieńczony opadł na nią, wtulając się i wzdychając. Serce waliło mu jak oszalałe, co Annabell mogła teraz łatwo wyczuć, gdy ich ciała kleiły się do siebie bez żadnej osłony. Ostatnim, niewyraźnym pomrukiem Remi wyznał miłość ukochanej, zanim zsunął się z niej i położył obok, przysuwając ją do siebie i obejmując w pasie. Nie wiadomo kiedy, zasnął.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Pią Sty 27, 2017 7:19 pm

Ile to już? Do czterech razy sztuka? Trzy razy Nathanowi udało się ich od siebie odciągnąć, ale teraz, gdy zakładał, że oboje są w swoich łóżkach w różnych częściach akademika i zapijał smutki whisky, nie był w stanie im już przerwać i co najwyżej rano mógł im urządzić kazanie na temat kompletnego braku odpowiedzialności i jakichkolwiek hamulców, bo tego drugiego to z pewnością teraz nie mieli.
Ann całkiem szybko zrobiło się niemiłosiernie gorąco, co było ciekawą odmianą od dzisiejszego chodzenia na zewnątrz przy tak wietrznej pogodzie. Francuz mógł być z siebie dumny, że wcale nie musiał stawać na głowie, by zadowolić partnerkę, która wyraźnie reagowała na każdy jego gest. Mimo iż czarownica wykazywała sporą niewrażliwość na ból, miała naprawdę wrażliwą skórę i każda pieszczota w połączeniu z zapachem oraz bliską obecnością rudzielca działała na nią jak kolejna dawka narkotyku. Można się było nawet pokusić o stwierdzenie, że o ile nie upiła się dzisiaj winem, to Remim już z pewnością. Bosz, jak ona strasznie na niego leciała. Tak, mnie też załamuje, gdy to piszę.
Westchnęła głośno, gdy dotknął jej piersi i rozpoczął niespieszną wędrówkę dłonią po jej ciele. To już była czysta tortura, słodka, ale jednak tortura. Im niżej zjeżdżał, tym jej oddech robił się bardziej urywany, a ciało zaczęło wyginać się w łuk. Dobrze, że Remi wpadł na pomysł zatkania jej ust językiem, bo w znacznym stopniu stłumił dzięki temu jęk, jaki z siebie wydała.
Dziewczyna z całą pewnością nie miała mu za złe braku delikatności, czego nie bała się w tym momencie okazywać, bo w końcu już na co dzień wszelkie jej zahamowania brały się jedynie z konieczności przestrzegania norm społecznych, którymi w tym momencie mało się przejmowała. W zasadzie, nie przejmowała się teraz niczym, czego efektem ubocznym mogło być parę zadrapań na ramionach chłopaka. Nie, miała opory tylko w jednej kwestii - ani razu nie ośmieliła się dotknąć jego pleców. Mogła o tym zupełnie nie myśleć, ale gdzieś w jej podświadomości na stałe wyrył się obraz blizn, jakie się na nich znajdowały i jakie napawały ją dziwnym niepokojem. Po prostu wolała nie ryzykować.
Kiedy wreszcie skończyli, nie tylko Remi wydawał się już widocznie wyczerpany i niemniej zadowolony. Gdy Ann zasypiała wtulona w jego ramionach, na jej twarzy można było dojrzeć delikatny uśmiech. Nie chciało jej się myśleć o konsekwencjach, jutrze i całej reszcie, w tym momencie była zbyt naćpana endorfinami i zbyt wykończona, żeby się czymkolwiek przejmować.

end of +18

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Nathan White Pią Sty 27, 2017 9:34 pm

To był męczący wieczór, ba, cała noc była męcząca. W końcu nie dość, że Nate zerwał się z łóżka wcale nie tak późno, załatwił parę spraw na mieście, pomógł w przygotowaniach, użerał się z parką przyjaciół, którzy przez procenty mocno wymykali się spod kontroli (walka z nimi trwała może z półtorej godziny, ale z pewnością była najbardziej męcząca z tego wszystkiego), a później jeszcze wrócił na ognisko, gdzie doczekał do rana. No, powiedzmy, że doczekał, bo gdzieś po drodze zdarzyło mu się przez to wszystko zdrzemnąć, ale koniec końców wrócił do akademika nad ranem i to kompletnie padnięty,, więc pierwszym, co zrobił było wpakowanie się do łóżka i przespanie tam przynajmniej tych dwóch-trzech godzin zanim był w stanie się podnieść i zrobić cokolwiek.
Co za noc...
Zwlekł się z łóżka jakoś przed lunchem, więc sprawdziwszy na zegarku, czy się ze wszystkim wyrobi, ogarnął się jakoś i wyruszył do pokoju przyjaciela, którego zostawił wczoraj w nie najlepszym stanie. Chłopak nie powinien mieć aż takiego fizycznego
kaca, bo wcale tak dużo nie wypił, ale i tak warto było sprawdzić jego stan. Po wczorajszych wojażach ciekawe rzeczy mogły się dziać w jego głowie, gdy wstanie.
Nie powinien mu się urwać film. Ma słabą tolerancję na alkohol, ale fizycznie mózg zatruwa się dopiero po... a, cholera, nie nadaję się teraz do liczenia, bo sam mam zbyt ciężką głowę.
Przetarł twarz ręką, czując zawroty głowy i lekkie mdłości. Chyba jednak dorobił się tego kaca, może słabego, ale jednak.
Byle do śniadania. No i najpierw Remi, bo jest bardziej potrzebujący.
Drogę do pokoju kumpla przebył powłócząc nogami jak trup i tak też wyglądał, ale to, co zobaczył po uchyleniu drzwi, zadziałało na niego jak kubeł zimnej wody i momentalnie go otrzeźwiło.
- Remi, żyjesz ta... O Jezu! - I tyle go było, bo już zniknął za drzwiami, przypadkowo je za sobą zatrzaskując. O ile jego wejście ich nie obudziło, o tyle wyjście już musiało.
Nie widziałem tego. Nie chciałem widzieć. Co oni najlepszego zrobili. Ale jak? Przecież się starałem. Rozdzieliłem ich! Kurwa. Nie, miałem nie przeklinać, a do tego nie wzywać imienia Pańskiego, kurna. Cudnie, po prostu super. Ich wina, nie moja. Jestem na nich wkurwiony, bo się starałem, a oni swoje. Tak, nazywanie emocji to dobre podejście, pomaga nad nimi zapanować. Zaraz, miałem coś zrobić. Co? Nie wiem. Nie pamiętam. Nie ważne. Pogadam z nim później, na razie niech sobie sami radzą.
Jego nogi automatycznie odciągnęły go od drzwi do pokoju Francuza i skierowały w bliżej nieokreślonym kierunku, gdyż poruszały się zupełnie bez kontaktowania się z głową, gdyż ta była zbyt zajęta gonitwą myśli, jaka nagle uderzyła w dotąd przymulony łeb Brytola.

[z/t]



Dodano 1 PD

Nathan White

Nathan White

Nathan White
Cytat : Ten dzień był tak sza­lony, że jeszcze jed­no wa­riac­two miałoby na­wet sens.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_mtjr5b95l31shkeggo1_500

Ranga : Siewca Chaosu

Punkty doświadczenia : 84

Punkty Życia : 100

Wiek : 21

Krew : mieszana

Narodowość : Brytyjczyk

Pieniądze : 58 G 2 S

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Pią Sty 27, 2017 10:05 pm

Kurwa, czego..?
Która była godzina? Remi nawet nie kojarzył o której się położył, ale czuł się jakby o wiele za długo spał - był jakiś taki zmęczony, rozlazły i przymulony, zupełnie bez energii. Do tego czuł się przepocony i miał cholerną ochotę zapalić, więc pomimo rozleniwienia, chłopak oparł się na łokciu i otworzył jedno oko, drugie przecierając dłonią. Dopiero teraz, gdy wszystkie zmysły powoli się rozbudzały i bodźce z otoczenia przebijały do rozkręcającego na nowo umysłu, nozdrza Francuza doszedł subtelny, tak znany mu zapach, a miodowe ślepia skierowały się w dół, na wiśniową czuprynę wystającą spod kołdry. W tym momencie jeszcze nie doszło do niego co mogło to oznaczać, chociaż gdzieś w głowie czaiła mu się niepokojąca wizja, jakieś strzępki snów pomieszanych z jawą - wspomnień, które sam nie był pewien czy wyśnił, czy przeżył.
- Ann..? - zmarszczył brwi i sięgnął do niej ręką, ale wystarczyło by ledwo tknął okrywającą ją pościel, a materiał opadł o parę centymetrów, odkrywając przed nim nagie ramię dziewczyny. I wtedy serce stanęło mu na dobre kilka sekund...
Chciał móc powiedzieć sobie, że nic nie rozumie, że nie pamięta, ale niestety, prawda była zupełnie inna. Remi aż za dobrze pamiętał każdą chwilę spędzoną z Ann odkąd wieczorem odebrał ją spod pokoju i w tym też wszystko to co wyprawiali na ognisku. I przed Akademikiem. I na korytarzu.
O Jezu...
I w łóżku...
O Boże...
Czarodziej w mgnieniu oka pobladł, posiwiał i w ogóle wyglądał jakby wypłukał się ze wszystkich kolorów, tracąc nawet piegi czy znamiona. Tylko blizny pozostały bez zmian, niczym milczące świadectwo jego dawnych grzechów, których nie zmyje nawet strach, a już zwłaszcza obawa przed konsekwencjami po kolejnym występku.
Tak, dla Thibaulta to co zrobił było praktycznie przestępstwem i to wcale nie przez brak zabezpieczeń...
O Boże. O kurwa... Ona pewnie nawet nie...
...ani nie przez fakt, że znali się krótko, byli pijani i w związku z tym Annabell mogła, a w oczach Remiego wręcz na pewno nie chciała posuwać się z nim tak daleko. A teraz już było po fakcie i za późno na cokolwiek!
Co ja zrobiłem... Boże, co ja zrobiłem..? Co ja teraz mam zrobić?
Biedak złapał się za głowę, a dokłądniej za te swoje durne, białe kłaki, zacisnął powieki i zagryzł wargę aż do krwi, po czym oparł plecami o lodowatą ścianę i uderzył w nią z całej siły łbem.
Właśnie zagwarantował sobie i miłości swego życia bilety w jedną stronę do Piekła. Zajebiście...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Pią Sty 27, 2017 11:10 pm

Ten jeden raz nawet ona mogła sobie pozwolić na dłuższe leżenie w łóżku. Pewnie gdyby chciała, nawet teraz zdołałaby się zerwać skoro świt i wrócić do rutyny codziennego życia, ale jakoś nie spieszyło jej się do tego. Wolała jak najdłużej odwlekać konieczność rozprawienia się z problemami, jakie miał przynieść ranek, albo raczej wybudzenie się Remiego, który do tej pory spał jak zabity. Choć czarownica domyślała się, jak może wyglądać reakcja chłopaka, gdy przypomni sobie, co się działo, to jednak sama nie potrafiła żałować. Ogólnie wyrzuty sumienia strasznie rzadko ją dotykały, bo zawsze starała się żyć w zgodzie ze samą sobą i przyjmować z pokorą konsekwencje, jakie to przynosiło. Jasne, żałowała, że rudzielec zapewne nie podziela jej zdania i poranek będzie dla niego przez to mało przyjemny, ale to już była zupełnie inna sprawa.
Kiedy Nathan postanowił bez zapowiedzi wpakować im się do pokoju, Ann tylko połowicznie spała i być może odwróciłaby do niego głowę, marudząc coś niezrozumiale, ale jego nagła ucieczka z pokoju i trzaśnięcie drzwiami sprawiły, że dziewczyna prawie podskoczyła. O ile wcześniej mogła się zastanawiać, ile jej kochanek może jeszcze spać, o tyle teraz miała pewność, że pora wstawania już nadeszła.
No i teraz się zacznie...
Bała się chociażby drgnąć, zanim Francuz do reszty się nie wybudzi i sam nie poskłada sobie w głowie tych strzępek wspomnień, jakie musiały mu się po niej walać. Ann była stworzona do odpowiadania na czyjeś ruchy, a nie do wychodzenia z inicjatywą, więc jak zwykle musiała czekać na pierwszą reakcję czarodzieja, która nie była zbyt ciekawa.
Islandka aż się lekko skuliła, gdy leżący koło niej chłopak odskoczył jak oparzony i zaczął panikować. Sprawa z tymi wyrzutami sumienia u dziewczyny była jednak bardziej skomplikowana, bo w tym momencie naprawdę czuła się winna całemu zajściu i być może dlatego czuła tak wielką potrzebę schowania tego... prawie już wrzosowego łba pod kołdrę. Dopiero gdy Remi oparł się plecami o ścianę i przywalił w nią głową, Ana nieśmiało odwróciła twarz i pozwoliła sobie na niego spojrzeć. Tak, czuła się winna. Tak, było widać, że czuje się winna. Tak, nie miała pojęcia, co ma robić i to również było widoczne.
Jak widać wracamy teraz do etapu, w którym jedno czuje się bardziej winne od drugiego, chce to drugie przepraszać i nie ma pojęcia, jak ma naprawić sytuację. Oni się naprawdę nieźle dobrali...

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Pią Sty 27, 2017 11:43 pm

Co ja zrobiłem..? Co ja zrobiłem... Boże, co ja zrobiłem.....
Gdyby emocje mogły przybierać fizyczną postać, nad głową metamorfomaga właśnie zawisłaby ciemna, burzowa chmura... Po minięciu pierwszego szoku, włosy chłopaka zaczęły szarzeć, aż zrobiły się czarne niczym smoła. Lekko falujące kosmyki wydłużały się, wijąc niczym żmije, nic sobie nie robiąc z prawie wyrywającego je Remiego, który chyba jeszcze nigdy nie był w tak złym stanie; wściekły na siebie, zdewastowany wręcz tym co zrobił, zaciskał trzęsące się palce na rosnących kudłach, które przysłoniły już większość jego twarzy i powoli sięgały pasa. Tylko broda i nos wystawały mu spod tej ponurej czerni, z czego to pierwsze szybko zabarwiła strużka szkarłatu ze zdewastowanej zębami wargi. Nie to było jednak najbardziej niepokojące w staczającym się wyglądzie Francuza! Jakby nie wystarczyło, że już sama zmiana koloru włosów na czarny zdradzała gnębiące go złe myśli, to na dobór złego coś dziwnego zaczęło wypełzać mu na skórze spod tej burzy atramentowych fal. Powoli, niczym rak czy inne chore paskudztwo, na ramiona chłopaka zaczęły rozrastać się... blizny. Zupełnie jakby jego ciało postanowiło samo się ukarać, zupełnie nie informując o tym zapchanego poczuciem winy mózgu. Ciemne, głębokie bruzdy, które ciężko byłoby zrobić sobie przez przypadek, jedna po drugiej zaczęły pokrywać ręce Thibaulta, w międzyczasie rozwidlając się również po obu bokach i kierując ku brzuchowi. Trawiony czystą nienawiścią do samego siebie za to czego się dopuścił, a co, w jego oczach, skazało jego i bliską mu osobę na wieczne cierpienie, nie wyobrażał sobie dalszej egzystencji i chociaż mogło wydawać się to przesadzoną reakcją, trzeba było pamiętać, że Francuzowi potrzeba było naprawdę o wiele mniej do szczerej paniki, więc coś co nawet zdrowy na umyśle człowiek uznałby za poważny błąd, jego musiało dosłownie zabijać od środka.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Sob Sty 28, 2017 12:25 am

Podniosła się powoli do pozycji siedzącej, przytrzymując kołdrę tak, by zbyt wiele nie odsłaniała. Jakoś nie miała teraz czasu na szukanie swoich ubrań, które nawet nie miała pojęcia, gdzie się walały, a nie zamierzała też dodatkowo dobijać chłopaka swoją nagością, na którą mógł być teraz równie wyczulony, jak wtedy, gdy opadająca bluzka sprawiła, że zobaczył odrobinę za dużo.
- Remi? - zapytała nieśmiało, przypatrując się jego pogarszającemu się stanowi. Było z nim naprawdę źle, przez co Ann miała wrażenie, że wystarczy jeden jej zły ruch, żeby go już kompletnie załamać, o ile to było jeszcze możliwe. Cóż, jej zdaniem było, zawsze mogło być gorzej, a tego przecież nie chciała.
Nie wiedziała, co powinna teraz powiedzieć. W jej głowie panowała kompletna pustka, bo te najbardziej oklepane teksty nie ośmieliły się w niej nawet pojawić, gdyż kompletnie nic by tu nie wniosły, za wyjątkiem większego jej zdołowania.
Czarownica przyglądała mu się tak jeszcze przez chwilę, zanim nie spróbowała ostrożnie i powoli przesunąć się pod ścianę i usiąść koło niego. W tym momencie jedynym, co czuła było martwienie się o rudzielca, który obecnie przypominał jeden wielki obraz nędzy i rozpaczy.
- Remi - szepnęła i delikatnie położyła mu rękę na głowie, podświadomie bojąc się, że nawet ten nieśmiały gest może go teraz spłoszyć. Nie miała pojęcia co robić, więc robiła to, co podpowiadał jej instynkt, prawda? Tak, jak zawsze, wolała działać niż siedzieć bezczynnie i zastanawiać się nad rozwiązaniem, gubiąc się w opcjach i nie mogąc się na żadną z nich zdecydować.
- Proszę cię, przestań - wyszeptała cicho i łagodnie, nawet nie mając pojęcia, że zrobiła to na głos. Może miała nadzieję, że jej delikatny i spokojny głos także w tym wypadku jakoś pomoże? Wielu uważało go za kojący i raz już przy Francuzie nawet pomógł. Nie, ona naprawdę nie wiedziała, co ma robić ani co zamierza. Po prostu... po prostu była i tyle. W praktyce tylko tyle potrafiła nieraz robić, ale często tyle właśnie wystarczyło - bycie przy kimś zamiast zostawienie go samego z jego demonami.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sob Sty 28, 2017 1:17 pm

Och, jak on siebie teraz nienawidził... jak on sobą gardził! Czuł, że przegrał życie doczesne oraz te następne, wieczne, a przecież o oba tak bardzo walczył każdego dnia, tak się starał! Dlaczego musiało go to spotkać? Czy serio miał aż tak słabą wolę, że dał się skusić diabłu już przy pierwszej okazji? Pamiętał, że sam sięgnął po butelkę, że sam z siebie to wszystko robił... Nie pił osiemnaście lat, wiedział, że alkohol prowadzi do grzechu, a jednak nie czuł żadnych uporów by go spróbować! Czuł się paskudnie, bo nawet nie podejrzewał, że nie do końca to wszystko było tylko z jego powodu. Przecież nie wyczuł nic w soku ofiarowanym przez Samanthę...
Ann nie wiedziała co z nim zrobić? To całkiem normalna reakcja, skoro nie miała pojęcia o tym co ten biedak przechodził. W gruncie rzeczy, to oboje wiedzieli o sobie tyle co nic, więc czarownica nie miała nawet szans się domyślić co tak trawi jej ukochanego, a on, szczególnie w takim stanie, nie miał sił jej tego tłumaczyć. Te wszystkie dziwne odpały jakie wyczyniał - mogła dostrzec w nich jakąś powtarzalność i wiedzieć mniej lub bardziej jak się do nich odnosić, ale co je powodowało? Tego nie zdążyła odkryć, zajęta wpadaniem na niego i pocieszaniem. I to też w sumie była po większości jego wina, bo nawet jakby śmiała zapytać, Remi nie byłby nazbyt chętny odpowiadać...
Pomimo jej zbliżenia, Francuz wcale się nie uspokajał, a nawet wręcz wydawał się jej zupełnie nie zauważać. Miał zamknięte oczy, które dodatkowo przysłaniały włosy, a w głowie prawdziwy armageddon wspomnień, oskarżycielskich wyrzutów sumienia i obaw, z czego, nie mogąc ich już wytrzymać, chłopak naprawdę mocno starał się nie dopuszczać do siebie już zupełnie nic; czy to głosów dobywających się z własnego wnętrza, czy bodźców otoczenia. Po prostu nie mógł znieść skupiania się na nich, więc pozwalał by ten cały chaos nad nim zapanował, zagłuszając wszystko i wszystkich. W tym całym cierpieniu czuł się i wierzył, że jest zupełnie sam, ale też, że właśnie na to zasługiwał. I niestety bez odpowiedniego podejścia mógł tak trwać jeszcze bardzo długo, do prawdziwego wyczerpania, po którym albo by zasnął, albo padł bez życia, nie mając już sił do dalszej walki.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 9 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 9 z 16 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 12 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach