POKÓJ JAK POKÓJ

Strona 10 z 16 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Veneficium Nie Paź 16, 2016 11:09 pm

First topic message reminder :

Typowo męski i pozbawiony szczególnych ozdób pokój, służący jego mieszkańcom za miejsce do spania i zostawianie brudnych ciuchów. Gdzieniegdzie natknąć się można na wciąż nierozpakowane bagaże a jedynym elementem nadającym pomieszczeniu przyjaznego charakteru jest znajdujące się w jednym z kątów posłanie dla kota.


Ostatnio zmieniony przez Veneficium dnia Pon Gru 05, 2016 12:47 pm, w całości zmieniany 1 raz

Veneficium

Veneficium

Veneficium
Cytat : Jak wszędzie będziesz miał na skróty, to w końcu w ogóle przestaniesz chodzić.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Giphy

Ranga : Pan i Władca

Punkty doświadczenia :

Punkty Życia :

Wiek :

Krew : Najczystsza

Narodowość : Światowa

Pieniądze :

Admin

Powrót do góry Go down


POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Sob Sty 28, 2017 7:10 pm

Ann nie miała szans domyślić się prawdziwego powodu, dla którego z Remim było w tym momencie aż tak źle. Niby wiedziała całkiem sporo o tych najpopularniejszych religiach, a o chrześcijaństwie najwięcej, bo jednak sporo jej krewnych było wierzących, jednak przez myśl by jej nie przeszło, że właśnie coś takiego gnębiło teraz Francuza. Niestety, tutaj naprawdę mogła potrzebować wyraźnych wskazówek, by móc wpaść na dobry trop, a tych jak na razie czarodziej nie był skłonny jej dostarczyć.
- Remi... - Westchnęła ciężko, naprawdę przygnębiona jego stanem, a później pogłaskała go delikatnie po głowie i oparła się głową o jego ramię, już zupełnie nie wiedząc co ma teraz zrobić. Jakże ona chciała w tym momencie potrafić czytać mu w myślach. Żałowała, że nikt z jej otoczenia nie opanował w znacznym stopniu legilimencji i nie mógł jej tego uczyć. W takich momentach jak ten, taka umiejętność byłaby wybitnie użyteczna.
Może powinna sama spróbować się tego nauczyć? Była w końcu na magicznym uniwersytecie, więc wszelkie chęci kształcenia się powinny być tu jeśli nie nagradzane, to chociaż wspierane. Tylko od czego ona miałaby niby zacząć... Może od znalezienia kogoś, kto to potrafi albo chociaż skieruje ją do kogoś, kto może jej pomóc? To zawsze jakiś początek.
Wtuliła się w niego, czekając na jakikolwiek rozwój wypadków. Kiedyś powinien się przecież uspokoić, prawda? Nie miało sensu na siłę zwracać na siebie jego uwagę, skoro i tak nie wiedziało się, co zrobić dalej. Może za kilka minut... godzin sam pozbiera się na tyle, by chociaż zauważyć, że ona nadal przy nim siedzi. Zawsze byłby to jakiś postęp, a tak... A tak Ann czuła się kompletnie bezradna i zagubiona.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sob Sty 28, 2017 9:24 pm

To co się z nim działo było straszne i trudne do zrozumienia, a do tego nie wydawało się szybko ustać. Francuz jakby zupełnie zapomniał, że nie jest sam i nie reagował ani na własne imię (co było naprawdę niepokojące), ani na dotyk. Wtulenie jednak okazało się być na tyle wyraźnym, trudnym do zignorowania bodźcem z otoczenia, że chłopak uniósł głowę i spojrzał na Ann wielkimi, zaszklonymi ślepiami z których na sam jej widok popłynęły łzy.
Chciał ją przeprosić, powiedzieć jak bardzo żałuje, ale słowa utknęły mu w gardle. Nie mogąc nic z siebie wydusić, w pierwszym odruchu zapragnął po prostu objąć ją i zapomnieć o tym wszystkim, nawet drgnął jakby z takim zamiarem, ale szybko dotarło do niego, że właśnie zapominanie o konsekwencjach doprowadziło go... doprowadziło ich do tej sytuacji, więc powstrzymał się i odsunął, aż wreszcie zupełnie wstał z łóżka. Czuł, że nie ma prawa niczego od niej wymagać, a już na pewno nie współczucia. A ponieważ był przekonany, że po tym co zrobił już żadna ucieczka mu nie pomoże, pozostało mu wziąć się w garść, zacisnąć zęby i żyć z winą, której żadna spowiedź nie zmaże. Chwiejnym krokiem dotarł do szafy i powoli, z utrudnieniem w postaci trzęsących się rąk, zarzucił na siebie jakiś t-shirt, bokserki oraz spodnie, przez cały ten czas ani nie zerkając w stronę Annabell, ani się do niej nie odzywając. Widząc, że jego pan wreszcie się ogarnął, Maui podbiegł szybko i zaczął głośno miauczeć, pospieszając czarodzieja i przypominając mu o sobie. Na nic były jednak zawodzenia zwierzaka, gdyż Remi ani myślał by się szybciej zebrać. W iście ślimaczym tempie schylił się do szafki w której trzymał karmę, lecz niemal natychmiast burza czarnych fal zasłoniła mu widok. Już nawet nie przerażony tą zmianą, a raczej zirytowany kolejną kłodą jaką los rzucił mu pod nogi, chłopak przeszukał kieszenie spodni, potem sprawdził te w innych parach i znalazłszy gumkę do włosów, zebrał je z tyłu i związał. Dopiero po tym dorwał wreszcie kocie jedzenie i obierki dla księgi, a następnie ruszył napełnić ich miski. Robił to wszystko tak mechanicznie i ze skupionym wyrazem wreszcie całkiem odsłoniętej twarzy, że ciężko było zobaczyć w nim tę samą wiecznie rozemocjonowaną osobę, jaką dotąd na co dzień był. Cokolwiek w tym czasie nie robiłaby Greenforestówna, Remi zachowywał się jakby wcale jej tu nie było, prawdopodobnie nie mając dostatecznie odwagi by spojrzeć jej w oczy, ale też na pewno po części przez wewnętrzne przekonanie, że już na nią nie zasługuje (jeśli kiedykolwiek w ogóle poczuł się jej godzien). Ponieważ nie śmiał jej wypraszać, a nie miał jej nic do powiedzenia, po prostu ją ignorował, usilnie starając się jakoś funkcjonować. Chociaż tyle, że nie był typem samobójcy, chociaż w jego odczuciu na dzień dzisiejszy jeden grzech więcej i tak nie zrobiłby mu różnicy.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Sob Sty 28, 2017 10:27 pm

W przeciwieństwie do Remiego, w głowę Ann wypełniała w tym momencie jedynie dziwnie przygniatająca ją pustka. Dziewczyna o niczym nie myślała i była na tyle otępiała, że gdy Francuz postanowił się odsunąć, to czarownica prawie całkowicie się przewróciła i jedynie opóźniony odruch podparcia się ręką ją przed tym uchronił.
Nie próbowała go powstrzymać, gdy postanowił zejść z łóżka i zająć się swoimi sprawami, ale zamiast tego przyciągnęła do siebie bardziej kolana i oparła na nich głowę, przyglądając mu się przez cały czas. Znowu miała ochotę zapaść się pod ziemię albo jeszcze lepiej, przestać istnieć, co stopniowo zaczęło wpływać na jej wygląd. Włosy się nieznacznie wydłużyły i przybrały kolor ściany, ciało jakby zmizerniało albo przynajmniej się skurczyło, skóra również wypłowiała, stapiając ją z kolorem otoczenia, a jej skulona pozycja sprawiła, że dziewczyna już zupełnie zaczęła chować się w pościeli, którą się okrywała. Jak widać, tym razem to ona próbowała wejść w stan "nieistnienia" pod kołdrą, choć świadomie wcale pod nią nie wpełzała.
- Przepraszam - wymamrotała, nie potrafiąc wykrztusić z siebie nic więcej, a później powtórzyła to raz jeszcze, tym razem ciszej i zamykając przy tym oczy.
Chciała teraz tak wiele powiedzieć, ale jednak nie mogła. Nie, nie dlatego, że słowa grzęzły jej w gardle, a dlatego, że ich nie miała. Chciała mówić, ale w jej głowie nie było w tym momencie żadnych werbalnych myśli, wszystkie były poczuciem winy, smutkiem, żalem, obwinianiem się, jakimiś strzępkami świadomości, wspomnieniami, chęciami działania, ale jednocześnie bezsilnością i całą masą innych, niemożliwych do opisania doznań. Takie rzeczy się po prostu czuło, a nie się o nich mówiło.
- Źle się czuję, gdy tak robisz. Proszę cię, powiedz coś, cokolwiek. Zrób cokolwiek. Proszę cię, nie bądź taki przygnębiony - zaczęła paplać bez sensu, powtarzając wszystko, co nasunęło jej się do głowy, a mogło w jakikolwiek sposób opisać to, co się w niej działo i jak się czuła. Pewnie nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie jeden mały szczegół - wszystko zaczęła gadać po francusku. Dlaczego? Ach no tak, całkowita dekoncentracja i długotrwałe wyłączenie werbalnych myśli sprawiło, że gdy już powróciły, to wybrały one drugi obcy język, którym Ann się posługiwała. Pocieszające, że przynajmniej nie zaczęła pleść głupot w języku ojczystym, bo tego Remi już nie miał szans zrozumieć nawet, gdyby jej teraz słuchał.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Sob Sty 28, 2017 10:50 pm

Pierwsze przeprosiny nie dotarły chłopaka, który w tym momencie był już przy szafie i słyszał tylko jojczenie Mauiego. Drugich również nie miał szansy usłyszeć, gdyż były za ciche, a on zbyt zajęty szukaniem gumki do włosów. Kiedy jednak karmił podopiecznych i dotarły go słowa Ann wypowiadane w jego ojczystym języku, odruchowo odwrócił się w jej kierunku i aż uchylił usta z wrażenia, gdy ją dostrzegł (co w pierwszej chwili wcale nie było takie łatwe, zwłaszcza dla kogoś tak rozkojarzonego).
Źle się czuję, gdy tak robisz.
Co...
Proszę cię, powiedz coś, cokolwiek.
Ale ja nie...
Zrób cokolwiek. Proszę cię, nie bądź taki przygnębiony.
- P... przepraszam... - nie wstając z kucek, wciąż z opakowaniem karmy w rękach, Remi opuścił wzrok na podłogę, czując, że znowu zaczyna mu się zbierać na płacz. Powstrzymał jednak łzy i tylko zacisnął mocniej palce na plastikowym opakowaniu, zbierając się w sobie do powiedzenia tego wszystkiego co najwidoczniej powinien był wyrzucić z siebie jeszcze na łóżku.
- Wy-wybacz mi. J-ja nie chciałem... - skrzywił się i zamknął oczy, zirytowany na samego siebie.
- Ugh... kogo ja próbuje... - westchnął, zanim kontynuował, na powrót wbijając smutne spojrzenie w deski.
- Przepraszam... n-nie powinniśmy byli... ja nie powinienem był... to... to wszystko moja wina! - nie mogąc dłużej wytrzymać, puścił torbę z kocimi chrupkami i zasłonił twarz dłonią. Czuł się żałośnie, ale nic nie mógł już na to poradzić, więc chociaż w ten sposób próbował oszczędzić sobie wstydu przed Ann i nie pozwolić by widziała jak dorosły facet ryczy.
- Z-zniszczyłem n-nie ty... t-tylko s-swoje życie, a-al... ale... ale też t-twoje... i to wsz... w-wszy... s-stko... m-moja w-w... wi... - on już nie płakał, on wręcz szlochał, trzęsąc się jak galareta i nie mogąc opanować. Było mu tak źle, tak okropnie i wierzył, był święcie przekonany, że już nigdy, przenigdy nie będzie lepiej, że cokolwiek nie zrobi - już nic nie naprawi tego jednego błędu, że już nie miał sił dłużej starać się powstrzymywać. Tak silna, nagła i skrajna reakcja bezpośrednio wpłynęła nawet na Mauiego i Bestiariusz, chociaż to drugie było jedynie ożywionym przedmiotem bez duszy. Kocur chyba pierwszy raz w życiu oderwał się od jedzenia z własnej woli i skuliwszy uszy zerknął na Ann, jakby oczekiwał od niej albo wyjaśnień, albo chociaż jakiejś pomocy. Ten zwierzak już wiele przeżył u boku Thibaulta, ale widać było, że czegoś TAKIEGO nawet on nie był jeszcze świadkiem.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Sob Sty 28, 2017 11:43 pm

Już wszystko wydawało się lepsze od panującej między nimi ciszy i kompletnego otępienia. Taki stan nic pozytywnego nie wnosił do ich życia i w najmniejszym stopniu nie pomagał poradzić sobie z powstałym problemem, więc należało go w jakiś sposób zmienić. Jak widać, zdania, które Ann losowo z siebie wyrzucała, odniosły jakiś efekt i Francuz postanowił się do niej wreszcie odezwać, co i ją wyrwało z tego przedziwnego stanu półświadomości i skłoniło do skupieniu na nim na powrót swojej uwagi. Nawet podniosła znowu głowę, by móc na niego spojrzeć, przez co przynajmniej jej kolorowe oczy wyróżniały się z tej bezkształtnej masy, którą tworzyła po "zespoleniu się" z pościelą.
Słuchała jego jąkania się w milczeniu, starając się jak najwięcej z tego zrozumieć, nie tylko słowa, ale też ich sens i to, czego chłopak zapomniał między nimi wtrącić. W tych ważnych rozmowach z nim trzeba było się naprawdę strasznie dużo domyślać, więc każda, nawet największa głupota jaką paplał była tu na wagę złota.
Dopiero, gdy już całkowicie zaczął się załamywać, ledwie potrafiąc coś z siebie wykrztusić, Ann rzuciła okiem na kolorowy materiał w rogu łóżka, który okazał się jej tuniką. Nie zastanawiając się dłużej, szybko wciągnęła ją na siebie i wstała z łóżka. Nie mogła już patrzeć, jak ten biedak sam się tak męczy, więc podeszła do niego i zrobiła to, co jak widać miała już w zwyczaju - przytuliła go. Tym razem wyglądało to jednak nieco inaczej, bo zamiast klasycznie się w niego wtulić, tym razem to ona go objęła i oparła sobie jego głowę na piersi, całując go przy tym w jej czubek.
- Spokojnie, nie ma sensu się obwiniać. - Wzięła głęboki oddech i przymknęła powieki.
- Poza tym, nie wszystko jest zawsze twoją winą. Mogłam cię powstrzymać, ale tego nie zrobiłam. - Zamilkła na moment, bo wypowiedzenie tego drugiego zdania nie było dla niej najwygodniejsze. Wiedziała, że powinna była to zrobić, by zapobiec tej dramie, ale nie chciała i nie potrafiła sobie tego odmówić. Po raz kolejny to jej robienie wszystkiego, co podpowiada jej ciało pakowało ją w kłopoty, a ona nadal nie potrafiła temu przeciwdziałać. Nie, tym razem nie brała całej winy na siebie, ale dzieliła ją na nich oboje, co próbowała uświadomić także Remiemu.
- Świat się nie zawalił, może trochę zmienił, ale zmiany to naturalna kolej rzeczy i nie nad wszystkimi zapanujemy. - Westchnęła ciężko, wreszcie zmuszając się do podsumowaniu w głowie ostatnich wydarzeń.
Faktycznie, zagalopowali się, ale nic nie mogli już na to poradzić. Stało się i tyle. Będzie inaczej, niż byłoby bez tej nocy, ale przyjdzie im z tym żyć, bo przecież nie mają wyboru, a skoro już go nie mieli, to czy zamartwianie się miało jakikolwiek sens? Dla niej najmniejszego zwłaszcza, że konsekwencje mogły być przecież znacznie gorsze.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Nie Sty 29, 2017 12:06 am

Naprawdę nie chciał się tak zachowywać - był dorosłym mężczyzną i pozwalanie sobie na łzy było karygodne w jego przypadku, a przynajmniej tak go zawsze uczono. Lecz mimo to, w tym momencie naprawdę nie był w stanie się powstrzymać. I tylko czuł się gorzej, świadom jak nisko upadł i jak zdegustowani byliby nim jego rodzice oraz brat, gdyby go teraz widzieli. Wcale by im się nawet nie dziwił.
Trzęsąc się i usilnie próbując uspokoić, zupełnie nie zauważył, że Ann zeszła z łóżka i do niego podeszła. Dopiero, gdy go objęła, wzdrygnął się zaskoczony, momentalnie cichnąc i nasłuchując, chłonąc każde słowo czarownicy niczym małe, naiwne dziecko. W tej chwili naprawdę potrzebował jakiejś nadziei, czegokolwiek pozytywnego, choćby były to jedynie słodkie kłamstwa. Skupiając całą rozchwianą uwagę na kojącym tonie głosu Annabell, cieple jej ciała i zapachu, Remi pozwolił się uspokoić, w pewnym momencie nawet odwzajemniając jej przytul.
- Przepraszam... - wymruczał cicho, po dłuższej chwili ciszy jaka zapadła po ostatnich słowach dziewczyny. Pociągnął lekko nosem i mocniej w nią wtulił, zanim zadał to jedno, straszne pytanie, jakie nie dawało mu spokoju, a na które i tak domyślał się odpowiedzi.
- Z-zostawisz mnie teraz..?
Fajnie było mieć dziewczynę, ale po tym czego się dopuścił, Remi zrozumiałby, że mogła mieć go dość i chcieć odejść. W sumie byli razem ledwo... dzień? A on już dobrał się jej do majtek i skazał na wieczne potępienie. Doceniał, że nie dała mu w twarz i nie wyszła w pierwszych pięciu minutach od pobudki, ale nie żywił szczególnej wiary w to, że mu wybaczy. Mimo to zapytał, tak dla potwierdzenia własnych przypuszczeń. Potrzebował usłyszeć to bezpośrednio od niej...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Nie Sty 29, 2017 12:39 am

Annabell nie miała mu za złe, że się załamał. Właściwie, nigdy nie miała ochoty mu wytykać, że łzy są czymś, co nie przystoi facetowi. Jasne, nie pasowało to do wzoru męskiego ideału, ale przecież nie wymagała od Francuza bycia perfekcyjnym. Jak widać, wiedziała już mniej więcej na co się pisze i nadal jej to nie odstraszało. Chłopak miał tendencje do popadania ze skrajności w skrajność, więc nic dziwnego, że gdy już go coś trapiło, to potrafił kompletnie się załamać. Nie przeszkadzało jej wcale, że musiała go w takich momentach pocieszać, bo w większości wypadków wcale nie było to takie trudne, może w momentach, gdy czuła się tak zagubiona, jak przed chwilą, ale zwykle wystarczyło, jak widać, przytulić go czule i spokojnie powiedzieć, że nic się takiego nie stało i wszystko będzie dobrze.
Jedynej skrajności, jakiej się u niego obawiała był gniew. W tamtym momencie, kiedy doskoczył do Nathana autentycznie się go bała, a przecież nie chciała się tak przy nim czuć. W żaden sposób nie winiła go za tamten wybuch i miała świadomość, że przecież jej nie skrzywdzi, ale ten instynktowny lęk jednak zawsze pozostawał. Może właśnie dlatego tak strasznie miała ochotę zniknąć, kiedy ją tak ignorował - bała się, że się na nią wkurzył. Naprawdę nie chciała nigdy do tego doprowadzić, ale w tym jednym momencie byłoby to całkiem zrozumiałe z jego strony.
Zaśmiała się krótko i bezgłośnie, słysząc jego dziwaczne pytanie, a później pokręciła głową, nawet na moment się od niego nie odsuwając.
- Remi... - Uśmiechnęła się delikatnie.
- Je t'aime - wyszeptała przy jego uchu. Francuz miał okazję powiedzieć jej to już kilka razy ostatniej nocy, jednak sam mógł to usłyszeć z jej strony po raz pierwszy i oby wystarczyło mu to za odpowiedź na zadane pytanie, bo Ann bez ciągnięcia za język nie uśmiechało się mówić: "Nie Remi, nie zamierzam cię teraz zostawiać". To brzmiało dla niej zbyt dziwacznie.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Nie Sty 29, 2017 1:13 am

Bał się jej odpowiedzi. Wiedział, że jeśli nie zechce go więcej widzieć, to się z tego chyba nigdy nie podniesie, ale nie potrafiły dać jej spokoju bez jasnej wiadomości ze strony czarownicy, więc zamknął oczy i dalej mocno w nią wtulony, czekał na wyrok. Usłyszawszy swoje imię, przygotował się na najgorsze, ale to co usłyszał...
Remi otworzył szeroko swoje miodowe ślepia i uniósł głowę, spoglądając na Annabell najpierw z niedowierzaniem, aż wreszcie z wdzięcznością, po czym zbliżył swoją twarz do jej i pocałował ją lekko w usta. Stała się jego promykiem nadziei, a może raczej była nim od początku, ale na nowo mu o tym przypomniała.
- Je t'aime... Je t'aime, mon chéri! T'es l'amour de ma vie... - rozczulił się i ujął jej buzię w dłonie, gładząc ją po policzku, gdy odsuwał od niej twarz i na powrót odwracał wzrok, strapiony. Jeden problem miał z głowy, ale nie zmieniało to faktu, że dalej dopuścili się czynu karygodnego i nieodwracalnego. Remi zawsze jakoś z góry zakładał, że wszyscy rozumują tak samo jak on i nie potrafił nauczyć się, że jest inaczej, nawet, gdy dopiero co przeżył szok w związku z niespodziewaną odpowiedzią Ann. Nie brał nawet pod uwagę, że mogłaby nie być wierząca, albo nie zdawać sobie sprawy z powodu dla którego sam aż tak przejmował się ich wspólnie spędzoną nocą. Z westchnieniem odsunął od niej ręce, a włosy, które na moment mu pojaśniały, znowu zrobiły się ciemne, choć już nie czarne jak wcześniej. Aktualnie były bardziej brązowe i znacznie krótsze - ledwo sięgające za ramiona.
- I co teraz..? - wrócił do niej spojrzeniem, tym razem poważniejszym, choć już nie tyle smutnym, co zmęczonym i widocznie czegoś niepojmującym.
- Nie przeszkadza ci, że od tej pory nic co zrobisz nie uratuje cię od wiecznego potępienia..?
Jaki jest jeszcze w ogóle sens istnieć? Życie to jeden wielki test, który oddziela grzeszników ze słabą wolą od ludzi godnych nieba, a my już teraz go oblaliśmy...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Nie Sty 29, 2017 1:48 am

Uśmiechnęła się wesoło, gdy o jej słowach na nowo odżył, ucałował ją i powtórzył, że ją kocha. Niestety, radość ta nie trwała długo, bo już po chwili chłopak znowu się zasępił, co skłoniło ją do zastanawiania się, o co jeszcze może chodzić, skoro sytuacja uległa przecież poprawie. Z początku kompletnie nie rozumiała, o co może mu chodzić, ale fragment z "wiecznym potępieniem" sprawił, że coś tam zaczęło jej powoli świtać. Chwała jej wujostwu z Francji, które edukowało ją w sprawie chrześcijaństwa, bo ładnie by się teraz wkopała, ściągając im obojgu kolejny problem na głowę, jakby już teraz nie mieli ich dość do rozwiązywania. Kiedyś na pewno będzie trzeba poruszyć sprawę różnic w ich poglądach, ale może nie w tym konkretnym momencie.
Milczała tak przez kilka sekund, starając się przypomnieć sobie jak najwięcej z nauk ciotki, co ze strony Remiego mogło wyglądać na zwykłe zastanawianie się nad odpowiedzią. Kiedy już uznała, że dłuższe milczenie może wydać mu się niepokojące, a ona ma już w głowie te najważniejsze informacje, wreszcie ciężko westchnęła i otworzyła usta.
- Nie sądzę, by jedna słabość miała przeważyć kilkadziesiąt lat starań. Jeśli ktoś jest z natury dobry i tylko czasem zdarzają mu się potknięcia, to można przymknąć na nie oko i docenić jego wielkie chęci. - Uśmiechnęła się delikatnie. Starała się nie odwoływać bezpośrednio do jej przekonań oraz jego wiary, ale za to doszukiwać się prawd, które pasowały jednocześnie do obu światopoglądów, a tych było przecież bardzo wiele.
- Nikt nie jest idealny, a jedynie do ideału może dążyć, dlatego nie ma sensu zamartwiać się błędami, których i tak się przecież nie uniknie. - Wzruszyła ramionami.
Skoro Bóg jest miłosierny, to powinien wybaczać. Nie rozumiem, dlaczego tego akurat zabrania, skoro tak działa stworzona przez niego natura, ale nie mnie to oceniać. Zamierzam żyć w zgodzie z własnym sumieniem, a nie naukami ludzi, którzy coś sobie ubzdurali. Kościół jest dziwny. Chrześcijaństwo na pierwszy rzut oka nie różni się tak bardzo od życia w zgodzie z Naturą, ale jednak. Może to właśnie przez ludzi, którzy coś przekręcili? Przecież ktoś, kto stworzył harmonijny świat nie powinien wymagać, aby jego twór na siłę wywoływał w tym świecie dysharmonię. Do tego to ciągłe poczucie winy. Dlaczego ktoś, kto każe nam się radować każdym dniem, miałby chcieć żebyśmy się smucili ze słabości... które tak właściwie to on sam nam dał, kiedy zrobiliśmy coś złego, nawet  nie wiedząc, co to znaczy złe i że nie powinno się tak robić, bo on nam nie powiedział, a jedynie ukarał za to, że sam nie... UGH! I jak ja mam to wszystko zrozumieć?! Tutaj wyraźnie jest coś pomylone! I dlatego właśnie wolę żyć w zgodzie z ofiarowanym mi sumieniem. Niech ono mnie prowadzi i mówi mi, jaką mam odegrać rolę w tym świecie.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Nie Sty 29, 2017 2:19 am

To co mówiła czarownicy miało sens i pewnie niewiele osób próbowałoby się z nią teraz wykłócać... ale Remi akurat był jedną z tych niewielu. Nie rozumiał jak można nie być katolikiem i nie wiedzieć tego wszystkiego o religii, co jemu wciskano do łba od najmłodszych lat. Odpowiedź Ann mogła starać się być neutralna w wydźwięku, ale aż nazbyt zdradzała jej niewiedzę na temat chrześcijaństwa. A przynajmniej Francuzowi od razu rzuciło się w oczy kilka szczegółów, które sprawiły, że zmarszczył brwi, przyglądając się ukochanej z rosnącym zdezorientowaniem.
- Czekaj... przecież to oczywiste, że "jedna słabość może wszystko przeważyć"! Dlatego takie grzechy nazywa się śmiertelnymi - "bo nawet śmierć cię od nich nie uwolni"! - stwierdził z żywym przekonaniem, na koniec cytując co do słowa tę samą śpiewkę, którą z lubością powtarzał mu zawsze ojciec. Och, to ile ten człowiek poświęcił czasu na indoktrynacje własnego dziecka jest równie przerażające, co ironiczne, zważywszy, że wyszedł za czarownicę i urodził mu się magicznie uzdolniony syn, podczas, gdy magia, wróżenie, okultyzm, a nawet spirytyzm zaliczają się do grzechów ciężkich. Jakby naprawdę uważnie przestudiować nauki Kościoła, to wyszłoby na to, że Remi tak czy inaczej mógł liczyć jedynie na piekło i to już za samo uczęszczanie do Beauxbatons.
- A to co zrobiliśmy... tego się dało uniknąć. Ale teraz już za późno... I żadna ilość dobrych chęci już nam nie pomoże... Nie rozumiem jak możesz się tym nie przejmować. - wrócił do niej spojrzeniem, zastanawiając się nad jej podejściem.
Chyba nigdy nie zrozumiem tej kobiety... Uważa, że bycie dziwadłem jest ok i nie ma problemu z tym co między nami zaszło, chociaż przecież powinna..! Do tego zawsze jest taka spokojna i wyrozumiała... Anioł, a nie człowiek! Jakim więc cudem wybrała mnie? I czemu mnie wtedy nie powstrzymała, gdy się do niej...
- Tak właściwie... to co ty robiłaś w nocy w moim łóżku? Po tym jak Nate miał cię odprowadzić...
Bo aż za dobrze pamiętam jak mnie tu samego zamknął, chyba nawet na zamek... I z całą pewnością go nie otwierałem.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Nie Sty 29, 2017 2:59 am

Sama również zmarszczyła brwi, gdy tak wyraźnie się z nią nie zgodził. To już nie była kwestia różnicy wyznaniowej, a różnicy między naukami wyznawców tej samej religii. Remiego uczył jeden francuski katolik, a Ann drugi i już po tym nawet widać, jak wielką różnicę potrafiło zrobić źródło, z jakiego pobierało się nauki na temat wiary. A później się dziwić, że to wszystko było takie pozszywane na siłę.
Pokręciła głową, nie zamierzając się z nim tak łatwo zgodzić.
- To nie może tak działać. Stwórca jest miłosierny, tak? - Boga w jej domu zawsze określano tym słowem, więc po prostu musiało jej ono zapaść w pamięć.
- Dlatego powinien doceniać tych, którzy się starają, a nie karać ich za zrobienie czegoś zgodnego z naturą tak samo, jak za zamordowanie setek istnień ot tak, bez powodu - powiedziała z całą stanowczością, która nijak nie odbierała jej uroku.
Po tych słowach coś jej się przypomniało. Jedna z historii jakie opowiadał jej wujek na dobranoc. Nie, nie jedna z historii, bo tych było wiele, ale tyczyły się jednej osoby.
- A co ze świętym Pawłem, który przed nawróceniem zamordował wielu chrześcijan za samą wiarę w Boga? Dostał tytuł świętego, bo później robił dobre rzeczy, więc jak widać się da. - Dziewczyna była naprawdę dumna z wyszukania tak dobrego argumentu. O ile poprzednie teoretyzowanie łatwo było zachwiać, tak znaną historię całkiem istotnego świętego już ciężko było kwestionować, skoro nawet w Biblii to wszystko opisano. Jej Ann oczywiście nie czytała, ale opowieści wuja na ten moment jej wystarczały.
O ile po swojej wypowiedzi dotyczącej przemiany Szawła rozpierała ją dziecięca duma, o tyle kolejne pytanie Remiego sprawiło, że zrzedła jej już mina. Dobrze, że chociaż odzyskane kolorki nie ulegały aż tak znacznym wahaniom, bo jej nastrój ulegał teraz ciągłym zmianom.
Chłopak zadał jej naprawdę dobre pytanie. Przecież gdyby to ONA posłuchała Nathana i została w swoim pokoju, to wcale nie musieliby teraz prowadzić rozważań na temat pójścia do Piekła za noc spędzoną razem. Kłamać oczywiście nie mogła, ale prawda tak właściwie też nie była aż taka straszna, jak by się początkowo mogło wydawać.
- Emmm... - Musiała to sobie wszystko poukładać.
Najlepiej od początku.
- Wróciłam do mojego pokoju i zostawiłam tam rzeczy. Początkowo planowałam zostać, ale nie mogłam zasnąć i zastanawiałam się, co z tobą. Nathan nie mówił, czy zamierza jeszcze do ciebie wrócić, czy po prostu zostawi cię tam samemu sobie. - Wzięła głęboki oddech i kontynuowała. - Dlatego sama poszłam sprawdzić, co z tobą. Spałeś, kiedy przyszłam, ale obudziłeś się, przytuliłeś mnie i prosiłeś, żebym została. Zgodziłam się, bo dlaczego nie? Problem w tym, że nie mogłam siedzieć na łóżku całą noc, kiedy leżałeś mi na kolanach, więc się położyłam i w ciebie wtuliłam, a później... później to już tak samo... - Nie dokończyła, ale zamiast tego odwróciła wzrok i przygryzła dolną wargę. Dalszą część Remi już raczej pamiętał, więc nie było sensu kontynuować.

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Nie Sty 29, 2017 12:39 pm

Dla Francuza temat był skończony - ten dotyczący Boga, przynajmniej. Co do drugiego dalej miał kilka wątpliwości, jednak to co rzuciła Annabell zmusiło go do skupienia się najpierw na jej "argumencie", chociaż osobiście nie tak by to nazwał.
- Grzech to grzech. Jedno morderstwo jest równie złe co zabicie setki ludzi i tak samo jeden grzech śmiertelny jest równie zły co każdy inny. - stwierdził chłopak ze spokojem i całkowitym przekonaniem, już nawet nie próbując zrozumieć dlaczego musi komukolwiek tłumaczyć takie oczywistości. Na wspomnienie o świętym, przekrzywił lekko łeb, wyraźnie zaskoczony.
- Nie wiem o kim mówisz, ani skąd to wzięłaś... ale to wcale tak nie działa. - pokręcił głową i machnął ręką.
- Nie ważne... żadna ilość teoryzowania już nas nie uratuje. Skoro możesz żyć z tą świadomością... to chyba nawet lepiej.
Też mnie to czeka, więc będę musiał się przyzwyczaić... Tylko po co dalej dbać o czystość nieśmiertelnej duszy, skoro już jest skażona na wieki? Muszę zapytać o to jak będę w niedzielę w...
Chwila...
Chłopak pobladł, przypominając sobie jaki ma dziś dzień. Powinien dziś odwiedzić matkę i iść na mszę! Która była godzina? Zdąży zrobić wszystko co planował i wrócić o normalnej porze do akademika??
Z trwogi wyrwał go głos tłumaczącej się Annabell. Szczerze mówiąc to nie bardzo dotarły go jej słowa. Na pewno zrozumiał końcówkę, ale o co w niej chodziło? Tego już nie potrafił się tak szybko domyśleć.
- "Później już samo" co? - zapytał wpatrując się w nią z zaskakującą intensywnością. W chwili, gdy zrozumiał jaki jest dzień, czarownica była akurat przy wspominaniu jak się koło niego położyła, więc reakcja Francuza mogła wydać się jej równie dobrze kolejnym przereagowaniem jej opowieści. Szczególnie, że zaraz potem chciał by ją kontynuowała, widocznie przejęty. Tak właśnie kończyły się losowe myśli, które nagle potrafiły zaprzątać mu umysł, a których druga osoba nijak nie miała szans się zazwyczaj domyśleć. Szczególnie jeśli nie znała jego planów, a tymi przecież prawie nigdy się z nikim nie dzielił...

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Nie Sty 29, 2017 1:26 pm

Tym to Remi naprawdę ją zdziwił. Przejmował się tak każdym jednym grzechem, a nie znał nawet historii najważniejszych świętych? Ale jak? Ale czemu?
- Z Biblii - palnęła bez zastanowienia zaraz po jego stwierdzeniu.
- Wujek mi ją czytał i tłumaczył - zaraz potem dodała w ramach wyjaśnienia, jakim cudem ona zna "Świętą Księgę", skoro ma tak inne poglądy jak Francuz. Serio, obecnie to już miała kompletny mętlik z głowie, a jedynymi pytaniami, jakie w niej pobrzmiewały było: "Ale co? Ale jak?" Nic więcej jej mózg  nie był w stanie z siebie wykrzesać. Może nawet zaczęłaby wątpić w swoje słowa, gdyby historia tego mężczyzny nie była tak ciekawa, że po prostu musiała ją zapamiętać. Przecież o nim można by napisać osobną książkę! Tę Ann może by nawet przeczytała, nie tak, jak tę dziwaczną Biblię, w której córki Lota zachodziły w ciążę z własnym ojcem, a oddawanie komuś do gwałcenia własnych dzieci było dobre, bo w zamian za to nie pozwalało się gwałcić jakiegoś obcego przybysza. Że co??? Co to, kurcze, miało być? No tak, chrześcijańska odmiana Mitologii jak widać, bo niektóre historie naprawdę były podobne.
Nie, nie próbuję zrozumieć. Nie powinnam, bo i tak nie dam rady.
Spojrzała na niego wielkimi oczami, gdy poprosił ją by kontynuowała opowieść. Naprawdę? Dlaczego ją do tego zmuszał? Przecież dopiero co załamał się na samą myśl o tym, co się działo, a teraz chciał, by mu to jeszcze mówiła? Ta sprawa wywołała nawet obecną dyskusję na temat wiary, a to podobno jeden z najcięższych tematów.
Przez kilka sekund wpatrywała się w niego z wytrzeszczonymi oczami, nawet nie mrugając, zanim nie zdała sobie sprawy, że ten pajac jej jak widać znowu nie słuchał. Momentalnie się zgarbiła i zwiesiła głowę. Ba, nawet postanowiła osunąć się na ziemię i po prostu na niej usiąść, jak zwykle pilnując swojej bluzki, która tym razem była jej jedynym odzieniem i jej podwinięcie się mogło już zdecydowanie za dużo odsłonić.
- Dlaczego najpierw zadajesz pytanie, a później mnie nie słuchasz? - spytała ze zmęczeniem, nie podnosząc głowy, a jedynie wpatrując się z załamaniem w podłogę.
Naprawdę zamierzała mu na to pytanie odpowiedzieć, by uświadomić mu jego głupi błąd, ale nie chciała walnąć tego prosto z mostu, bo tabu kulturowego się jednak trzymała, jednak wymyślanie trafnych eufemizmów nigdy nie było jej dobrą stroną. Przecież ona miała jedynie szczątkowe zdolności do przemawiania, więc nie było sensu od niej oczekiwać, że będzie miała zasób językowy godny najwybitniejszego poety.
"Uprawiać seks" nie. "Kochać się" ma ważniejsze znaczenie. "Przespać się ze sobą" też jest jakieś dwuznaczne. "Zgrzeszyć" to już kompletnie go dobije...
- A później... później straciłam dziewictwo - wyznała, zanim zdała sobie sprawę z tego, że i takie ujęcie sprawy może nie być najlepszym pomysłem. Podniosła na niego oczy, obawiając się jego reakcji, ale niewiele już mogła zrobić. W sumie, zawsze coś, przynajmniej to z siebie wykrztusiła zamiast dalej męczyć się nad szukaniem określenia...

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Remi Thibault Nie Sty 29, 2017 1:50 pm

Zerknął na nią zdziwiony, gdy powołała się na księgę świętą. Być może w innych okolicznościach byłby skłonny się z nią o to wykłócać dalej, ale teraz był na to zbyt zmęczony i zdołowany, więc po prostu wzruszył ramionami, nie dając wiary jej słowom, ale także nie uświadamiając jej o tym bezpośrednio. Podczas tej chwili milczenia jaka między nimi zapadła, Remi zaczął zastanawiać się nad swoim rychłym wyjściem. Nie miał całego weekendu jak zawsze, a jedynie jakieś pół dnia, więc musiał poważnie przemyśleć co z zaplanowanych rzeczy będzie naprawdę potrzebował zrobić, a co może przełożyć na przyszły tydzień. W tym momencie wizyta w kościele była oczywiście najważniejsza i kiedy rudzielec rozważał co dokładnie powie w konfesjonale, widocznie załamanie Ann odwróciło jego uwagę od wiecznej gonitwy myśli jakiej znowu się poddał, akurat na czas by przestawił się na słuchanie dziewczyny w momencie, gdy ta odpowiedziała na jego ostatnie pytanie.
Zamrugał zdziwiony. Potrzebował tych paru sekund by informacja jaką zaszczyciła go czarownica przebiła się przez pierwsze nierozgarnięcie, ale kiedy już do niego dotarło...
- C-co ty... - wydusił z siebie, momentalnie się czerwieniąc. Związane gumką, sięgające za ramiona ciemnobrązowe włosy momentalnie zapaliły się na amarantowo, idealnie współgrając z zaróżowioną cerą. Jasne oczy Francuza uciekły spojrzeniem w bok, lecz nie potrafiły skupić na jednym celu i nerwowo krążyły po deskach, rozsypanej wokół pary karmie (którą dojadał kot, ale w bardzo niespiesznym tempie), aż wreszcie zatrzymując na nogach Ann. Chyba dopiero teraz Remi zauważył jak skąpo dziewczyna była ubrana, bo szybko zamknął oczy i aż podskoczył z podłogi, próbując z niej wstać. Nie wyszło mu to jednak i w efekcie szybko z powrotem na niej wylądował, ledwo kilka centymetrów od dziewczyny. Ponieważ siedzieli do tej pory obok misek i krążących przy nich stworzeń, Rem tylko chorym cudem nie usiadł na biednym bestiariuszu, który zawarczał na niego obnażając kły i zwiał pod jedno z łóżek. Maui podniósł łeb na właściciela, ale ani drgnął, widocznie gotów ryzykować zgniecenie dla większego posiłku. Cyrk na kółkach... jak zawsze w sumie.

Remi Thibault

Remi Thibault

Remi Thibault
Cytat : I don't care about what all the others say, but I guess there are some things that will just never go away.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Tumblr_inline_msuhs9wDHf1qz4rgp

Ranga : "Ten Pajac"

Punkty doświadczenia : 79

Punkty Życia : 100

Wiek : 18 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Francuz

Pieniądze : 0 G 0 S 0 K

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Annabella Greenforest Nie Sty 29, 2017 3:07 pm

W sumie, zawsze mógł to odebrać gorzej. Mógł się na nowo załamać tym, co zrobił; mógł się obwiniać, być zły na siebie; mógł... mógł zrobić cokolwiek gorszego niż przeżyć szok i przewrócić się na podłogę. Jak na niego to była naprawdę niezła reakcja.
Ann drgnęła lekko, gdy chłopak spanikował i postanowił się nagle podnieść i pewnie na tym właśnie drgnięciu by się skończyło, gdyby rudzielec nie stracił równowagi.
- Remi! - pisnęła zaskoczona i w pierwszym odruchu go chwyciła, by pomuc mu się jakoś odratować.
Szkoda tylko, że odruchy nie zawsze działają tak, jak powinny, bo Islandka najpierw chwyciła go za ramię, a dopiero później uświadomiła sobie, że podnosząc się z miejsca sama nie ma stabilnej pozycji, jest lżejsza, a chłopak do tego leci do tyłu coooo... skończyło się tym, że poleciała razem z nim. Nie udało jej się w porę wyhamować, więc mimo natychmiastowego zaparcia się rękami, wylądowała twarzą na jego klacie. W takich momentach można się było zacząć zastanawiać, jakim cudem ta para dożyła osiemnastych urodzin z taką koordynacją wzrokowo ruchową. A może oni po prostu tak na siebie działali, że nie mogli przeżyć dnia, w którym jedno nie wylądowałoby na drugim? Serio, był w ogóle chociaż jeden taki dzień od czasu, gdy się poznali?
- Kurcze - wymamrotała, usiłując się podnieść, co też nie było jakoś dobrze przemyślane i zgrabne, bo bluzka z chęcią po raz kolejny wymknęła się jej spod kontroli, co pozwoliło Remiemu z jego perspektywy zobaczyć znacznie więcej, niż kiedy ostatnio miała problemy ze spodniami i się schyliła. Cóż, tym razem przynajmniej nie był to dla niego aż tak nowy widok zważywszy na fakt, że ubiegłej nocy miał okazję się na nią nieźle napatrzyć.
- Przepraszam! - pisnęła odsuwając się i jednocześnie usiłując nie prezentować aż tak wiele, co w połączeniu z lekką paniką nie należało do najłatwiejszych i tak właściwie skończyło się potknięciem ręką o jego nogę i ponownym wylądowaniem na nim, tym razem w okolicach końca jego mostka, bo trochę zdążyła się jednak wycofać.
Aaaale, zawsze mogło być gorzej, prawda?

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest

Annabella Greenforest
Cytat : Przyroda jest nieskończoną dziedziną, której środek leży wszędzie, a zakres nigdzie.

Gif : POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 200

Ranga : Nanna

Punkty doświadczenia : 63

Punkty Życia : 100

Wiek : 18

Krew : czysta

Narodowość : Islandka

Pieniądze : 30 G

Wydział Nauk Biomagicznych i Środowiskowych

Powrót do góry Go down

POKÓJ JAK POKÓJ - Page 10 Empty Re: POKÓJ JAK POKÓJ

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Strona 10 z 16 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach