Automaty z jedzeniem

Nawet jeśli zbadanie nienaturalnej pustki było teraz sprawą nadrzędną, Clotilde nie mogła przecież przejść obojętnie obok automatu ze słodyczami. Kalkulacja wszystkich za i przeciw nie zajęła jej więcej czasu niż wsunięcie dłoni do kieszeni koronkowego fartuszka, który zarzuciła na granatową bluzę po to, by zakrył namalowaną na tkaninie żabę.
Dziś najwyraźniej postanowiła prezentować się elegancko.
Podeszła do maszyny i pogłaskała ją, jak to już miała w zwyczaju, wsuwając jednicześnie do środka starannie odliczone monety. A raczej ładując w urządzenie blaszane krążki dopóty, dopóki pochłaniająca je maszyna nie stwierdziła, że już wystarczy... Świadków jednak nie było.
Wyciągnęła przed siebie łapki, coby zamówione ślimaki nie rozpełzły się nagle we wszystkie strony i uśmiechnęła się do jednego, nim odgryzła mu głowę.

z/t

RACHUNEK: Ślimaki Gumiaki - 6 sykli, 4 knuty

---

Dodano 1PD