MALKAVIATORIUM

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

MALKAVIATORIUM Empty MALKAVIATORIUM

Pisanie by Veneficium Nie Paź 16, 2016 9:44 pm

MALKAVIATORIUM HkkFhcY

MALKAVIAN
Jeden z trzynastu klanów występujacych w grze Wampir: Maskarada. Wampiry z tego klanu prezentują szeroką gamę chorób i schorzeń psychicznych, przez co zwani są przez innych członków Rodziny, "Świrami".


Malkaviatorium to niezwykle barwny - wliczając w to odcinającą się od reszty pomieszczenia, czerwoną ścianę jednej z dziewcząt oraz zielony kącik drugiej - pokój, w którym nigdy nie jest cicho. Mniejsze eksplozje czy tajemnicze postukiwania są tu na porządku dziennym, a różnobarwne tkaniny - zajmujące prawie całą powierzchnię tego niespełna 600 hektolitrowego pomieszczenia - jedynie częściowo wytłumiają dźwięki dla reszty akademika. W środku znajdują się trzy łóżka z ozdobnymi kolumienkami, pojema szafa i pełniący rolę biurka, długi blat. Jedną ze ścian niemal w całości pokrywa magicznie powiększona (i już na początku roku akademickiego pełna notatek, czy dyskusyjnych zabaw w stylu "10 fun ways to kill someone") korkowa tablica, na podłodze zaś dumnie spoczywa puchaty dywan, w którym od czasu do czasu znaleźć można dawno zapomniane fanty. Albo jedną z lokatorek...
Nie zabrakło też miejsca dla motywujących haseł w stylu: "Whatever, I'm still fabulous” czy "Emotionally stable as an Ikea table”. Ze wszystkich z nich jednak, z całą pewnością najbardziej rzucającym się w oczy jest "Love is in the air. Nope, that's bacon”.
Mieszka tu kot. Behemot.

UWAGA!

Czasem na drzwiach pokoju znaleźć można informację, iż nosi on nazwę PANDATORIUM. Jest to oczywiście bzdura.



MALKAVIATORIUM T6wCUgO
(Zapraszamy gości do wypełniania listy!)

  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...
  • ...



* W pokoju znajduje się też - zazwyczaj zneutalizowany - Pochłaniacz.

Veneficium

Veneficium

Veneficium
Cytat : Jak wszędzie będziesz miał na skróty, to w końcu w ogóle przestaniesz chodzić.

Gif : MALKAVIATORIUM Giphy

Ranga : Pan i Władca

Punkty doświadczenia :

Punkty Życia :

Wiek :

Krew : Najczystsza

Narodowość : Światowa

Pieniądze :

Admin

Powrót do góry Go down

MALKAVIATORIUM Empty Re: MALKAVIATORIUM

Pisanie by Clotilde Coletti Pon Lut 13, 2017 1:51 pm

- WRÓÓÓCIŁAMMM! - Krzyknęło blade dziewczę, przytrzymując stopą prowadzące do pokoju drzwi i ostatkiem sił wciągnęło do środka drewniany kufer. Kufer, który to oczywiście wyposażony był w - specjalne doczepione dla niej przez Nonno - kółeczka, jednak dociążony dodatkowo torbami, pudłami i z huśtającym się na szczycie akwarium był... Ciężki. Tak. Był po prostu kurewsko ciężki, i nie ma tu powodu, by jeszcze bardziej się nad tym rozwodzić, a Clotilde - jak to Clotilde - o byciu czarownicą najwyraźniej zapomniała... Choć - ewentualnie - mogła też schować różdżkę na samym dnie pakunków.
- Eeee plughts! - Sapnęła jeszcze, wywalając język na brodę i opadła na puchaty dywan, przez dobrą minutę nawijając sobie jego wystające nitki na palce. Dopiero kiedy udało jej się unormować oddech, a serce przestało grozić, że wyskoczy jej z piersi, umysł zarejestrował - tak nienaturalną przecież dla tego miejsca - ciszę... Coletti otworzyła oczy, z ciekawością rozglądając się na boki, a gdy niezauważyła nad twarzą żadnej radośnie wyszczerzonej gęby, obróciła się na brzuch i wczołgała pod jedno z łóżek.
Pusto.
Z wykrzywionymi w podkówkę ustami, no bo jak to tak przecież, wyczołgała się spod mebla i jeszcze raz rozejrzała po kolorowym wnętrzu. Helena, Helena... Gdzie Helena?! Spanikowana dziewczyna wyciągnęła przed siebie rękę, żeby przypadkiem nie pomylić się w skomplikowanych obliczeniach na palcach i zmarszczyła czoło, dochodząc do wniosku, że współlokatorka skończyła chyba studia... No ale skończyć i nie wrócić?! Coletti jęknęła głośno, zerkając na zawzięcie skrobiącą w ścianę akwarium mysz.
- Nie ma cioci... - Mruknęła do stworzenia, znowu przewracając się na plecy i poświęcając sufitowi o wiele więcej uwagi niż było to konieczne.
Dopiero kiedy zebrała się w sobie i postanowiła zbadać nienaturalne dla kampusu pustki - co oczywiście nie obyło się bez sprawdzenia, czy aby na pewno był październik, a nie wrzesień - zauważyła wiszący na krześle sweter. Wytrzeszczone już oczy wytrzeszczyły się jeszcze mocniej, a studentka chwyciła zieloną tkaninę w szczupłe palce i mocno zaciągnęła się jej zapachem.
- Nowy..! - Uśmiechnęła się do myszy i opuściła pokój. Rozpakowywanie mogło jeszcze zaczekać...


z/t



Dodano 1PD

Clotilde Coletti

Clotilde Coletti

Clotilde Coletti
Cytat : Z tego nic nie będzie choć powstanie~

Gif : MALKAVIATORIUM Tumblr_m1x1h1ijhj1qa3nkxo1_r1_500

Ranga : Malkavian ❤

Punkty doświadczenia : 57

Punkty Życia : 100

Wiek : 19 lat

Krew : Półkrwi

Narodowość : Włoszka

Pieniądze : 44G 10S 18K

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

MALKAVIATORIUM Empty Re: MALKAVIATORIUM

Pisanie by Lucy Happymeal Pon Lut 13, 2017 6:06 pm

Lucy jak zawsze planowała (choć zwykle to samo jakoś wychodziło) krótką, popołudniową drzemkę, tym razem w miłym, ciepłym otoczeniu swych poduch i koców. Podchodząc do drzwi, zerknęła na tabliczkę, głoszącą „MALKAVIATORIUM”... To był pierwszy znak, że coś jest nie tak. Co prawda istniała możliwość, że napis ten nie zmienił się i był tam od dawna, a dziewczyna zwyczajnie nie zauważyła tego w swym roztrzepaniu, niemniej nadal czuła ten dziwny ucisk w żołądku, zwiastujący niechybnie nadchodzące kłopoty. Dlatego też, wyjmując z torby taśmę klejącą - trzymaną tam „tak na wszelki wypadek” - oraz wyrwawszy kartkę z zeszytu, nabazgrała na niej szybko coś długopisem. Zaraz również powiesiła swe dzieło, przysłaniając tę jakże fałszywą nazwę jej pokoju czymś o wiele bardziej odpowiednim - „PANDATORIUM”.
Uśmiechając się do siebie, od razu w lepszym nastroju, przekroczyła próg pomieszczenia. Tam nawiedził ją następny zły omen, a mianowicie wielki kufer, stos pakunków, a na samym szczycie... akwarium? Nic nie rozumiejąc, zerknęła kontrolnie w kierunku swojego łóżka – stało. Stało, leżało, siedziało, nieważne – ważne, że było. Zawalone ciuchami, poskręcaną czerwoną, kraciastą pościelą oraz kilkoma pasującymi poduszkami. Tak – jej pluszowa panda także na nią czekała i odpoczywała sobie, zapewne drzemiąc, jak nauczyła ją jej właścicielka. Lecz coś było jakby inaczej... Ściany! Teraz ich część (wychylająca zza różnobarwnych tkanin) w kolorze głębokiego bordo kończyła się jakby od linijki, nieco dalej wybuchając maestrią pastelowych barw. Nad jej łóżkiem co prawda wciąż znajdował się złoty, podświetlany napis „Whatever, I'm still fabulous”, mieszczący się zaraz obok ramki „Emotionally stable as an Ikea table” i drugiej, wieszczącej: „Love is in the air. Nope, that's bacon”. Ale to nadal... nadal nie było do końca to.
Chociaż... kto by się tym przejmował. Spoglądając w stronę tablicy korkowej, na której od rana wisiała kartka z tekstem „10 fun ways to kill someone” (Lu miała nadzieję, że ktoś podejmie grę i jej odpisze), stwierdziła, że co ją to niby  obchodzi. Ignorując nową lokatorkę, rozporządzającą się jak na swoim – jak śmiała! - walnęła się bez wahania na łóżko, zakopując pod kołdrą i kolejnymi warstwami koców. Gdy nie było już jej widać, skuliła się do pozycji embrionalnej, rozkoszując przyjemnym ciepełkiem (ukropem) i... poszła spać. Co się będzie męczyć, skoro wszystko samo jakoś się wyjaśni.

[z/t]



Dodano 1PD

Lucy Happymeal

Lucy Happymeal

Lucy Happymeal
Cytat : Just because you're trash doesn't mean you can't do great things. It's called garbage can, not garbage cannot.

Gif : MALKAVIATORIUM Panda

Ranga : Food

Punkty doświadczenia : 152

Punkty Życia : 100

Wiek : 19

Krew : półkrwi

Narodowość : brytyjska

Pieniądze : 20 G

Wydział Magii Eksperymentalnej i Katedra Magicznego Sportu

Powrót do góry Go down

MALKAVIATORIUM Empty Re: MALKAVIATORIUM

Pisanie by Alexandra Midnight Sob Lut 18, 2017 7:49 pm

Szłam korytarzem trzymając różdżkę w lewej ręce, którą lewitowałam mój kufer, drugą ręką trzymałam kota, który nieustannie się wiercił, próbując zobaczyć jak najwięcej w tym nowym otoczeniu. Zameldowanie trochę mi zajęło zwłaszcza tłumaczenie, dlaczego jestem tutaj tak późno, a powód był dość prosty. Matka ciężko zachorowała i musiałam pomagać jej w domu, a teraz gdy poczuła się już lepiej w końcu mogłam zamieszkać w akademiku.
Stanęłam przed drzwiami, które teoretycznie miały prowadzić do mojego nowego pokoju, jednak kartka wisząca na drzwiach mówiła, że jest to „PANDATORIUM”. Jednak byłam pewna, że trafiłam w dobre miejsce. Przesuwając Behemota w taki sposób bym mogła swobodnie otworzyć drzwi, wsadziłam klucz do zamka i pomagając sobie butem otworzyłam drzwi na całą szerokość. Dokładnie ten moment mój kot wybrał sobie na ucieczkę. Straciłam równowagę i właśnie w tym momencie z ręki wypadła mi różdżka, a mój kufer upadł na ziemię, tym samym otwierając się, a moje rzeczy wylądowały na podłodze.
Od razu zauważyłam, co tak zaaferowało mojego kota. Rybki. Behemot stał u dołu sterty na której stało akwarium był już gotowy do skoku. Szybko kalkulując sytuację rzuciłam się w jego stronę i złapałam go w ostatniej chwili, potykając się przy tym o rzeczy, które leżały na podłodze.
- Behemot nie wolno jeść tych rybek, to są czyjeś zwierzątka. Jeśli jeszcze raz spróbujesz nie dostaniesz swoich ulubionych łakoci. - zagroziłam mu, patrząc mu groźnie w oczy.
Mój kot jedynie popatrzył na mnie protekcjonalnie i wywinął mi się z dłoni wskakując na łóżko z zielona narzutą. Widać pierwszy zauważył które łóżko należy do mnie. Ściana w tym miejscu była w zielono białe pasy, a za zagłówkiem wisiała zielona kotara.
Reszta pokoju prezentowała się dość ciekawie, a kiedy zobaczyłam czerwona ścianę z jakże filozoficznymi napisami parsknąłem śmiechem. 
Zaczęłam zbierać moje rzeczy z podłogi i wkładać je na nowo do kufra, gdy zauważyłam ze między innymi jest tam drewniane pudełko otworzyłam je i zobaczyłam plecioną bransoletkę która była podobna do tej, którą sama nosiłam, ale była w innych kolorach, zamknęłam pudełko i wsadziłam je do szafki koło łóżka.
Spojrzałam na zegarek, było wcześniej, jednak już za chwilę miały rozpocząć się zajęcia. Wyciągnęłam z kufra podręczniki, pakując je tym samy do torebki. Podniosłam jeszcze z ziemi  różdżkę, którą wcześniej upuściłam, a kufer popchnęłam w stronę mojego łóżka.
Nie było czasu na dalsze rozpakowywanie w tym momencie. Sprawdziłam jeszcze raz zawartość torebki i wyszłam z pokoju.


[z/t]



Dodano 1 PD

Alexandra Midnight

Alexandra Midnight

Alexandra Midnight
Cytat : "Na samotność skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele.'

Gif : MALKAVIATORIUM 664cdc7e4fce282a74a6dec69a64035b

Ranga : Perfekcjonistka

Punkty doświadczenia : 17

Punkty Życia : 100

Wiek : 19

Krew : Półkrwi

Narodowość : Brytyjska

Pieniądze : 70 G

Wydział Alchemii, Astronomii i Magii Użytkowej

Powrót do góry Go down

MALKAVIATORIUM Empty Re: MALKAVIATORIUM

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach