Pokój wspólny
Strona 1 z 1 • Share
Pokój wspólny
Ogromny pokój umiejscowiony na parterze, gotowy pomieścić nawet kilkadziesiąt osób na raz, nadal dając im dużo wolnej przestrzeni. Jest urządzony całkiem nowocześnie i ma niesamowicie wysoki sufit oraz wielkie okna z czarnymi obwódkami. Ściany są pokryte białą farbą z namalowanymi na niej zdobieniami w kształcie ogromnych fioletowych lilii, a podłoga zrobiona z jasnego drewna. W centralnej części, w kwadratowym wgłębieniu, mieszczą się kanapy z soczyście czerwonym obiciem układające się w kanciastą literę "U". Naprzeciwko nich znajduje się opływowy czarny kominek w kształcie jakby lekko uchylonej skorupy małża, który nie dotyka podłogi, ale zwiesza się wprost z wysokiego sufitu. Za kominkiem ustawione są trzy stoliki, a naokoło każdego po trzy głębokie fotele z białej skóry. Nieco dalej pyszni się rozłożyste i wysokie na półtora metra drzewko bonsai, na tle szerokiego okna z widokiem na teren wydziału Nauk Biomagicznych i Środowiskowych.
Ponad to po prawej od kominka (stojąc naprzeciwko niego) z sufitu zwieszają się okrągłe białe fotele z wyciętą w nich dziurą, by można się w nich było spokojnie ułożyć. Jest ich dokładnie osiem i wszystkie zwisają nad puchatym, czarnym dywanem. Po lewej od kominka całą podłogę zajmuje osiem wielkich poduszek przygotowanych do siedzenia na nich, a niedaleko nich na półkach leżą poukładane kartony z czarodziejskimi grami planszowymi z całego świata.
Veneficium
Re: Pokój wspólny
Zdecydował się na teleportacje, więc kiedy tylko przekroczył główną bramę kampusu, odlazł na bok i obierając w zamyśle cichy, ciemny zaułek pomiędzy starym antykwariatem a masarnią, z suchym trzaskiem się tam przeteleportował. Minął w drzwiach akademika kilku znajomych i wkroczył do środka, od razu kierując się w dobrze znane miejsce, tak różniące się wystrojem od poprzedniego. Tutaj zamiast gołych ścian świecących cegłami przywitała go ostra, pedantyczna wręcz biel, stanowiąca tło dla czerwonej skóry, jasnego, polerowanego drewna i ciemnej, idealnie gładkiej blachy kuriozalnego, wiszącego kominka – na ten moment wygaszonego. Cavendisch gwizdnął na ten widok – zdecydowanie bił on w jego dzwon, więc bez żenady strzelił mu prawie dwa razy więcej zdjęć. Przede wszystkim cztery główne zdjęcia były z perspektywy wszystkich kątów sali. Na artystyczne zbliżenia zasłużyły też: drzewko bonsai, okrągłe białe fotele zwierzające się z sufitu i półki z czarodziejskimi grami planszowymi. Na koniec złapał jeszcze widok z niebagatelnie szerokiego okna, z którego częściowo widać było zazwyczaj szklarnie i padok, ale w tej chwili ledwie nieco terenów zielonych naokoło miasta.
Oblazł jeszcze pokój dwa razy sprawdzając czy nie pominął jeszcze jakiegoś ważnego elementu, na szybko łapiąc widok z perspektywy nieco obok tyłu kominka i zerknął na zegarek na przegubie. Jeszcze moment i zamkną mu dziekanat...
Spiął się i nie myśląc więcej przeteleportował się z pokoju wspólnego, bijąc się w czoło z powodu tego, że nie wpadł na to wcześniej i przeniósł z powrotem wprost pod bramę. Do Biura Spraw Naglących musiał dotrzeć już na piechotę.
z/t
Dodano 1 PD
Oblazł jeszcze pokój dwa razy sprawdzając czy nie pominął jeszcze jakiegoś ważnego elementu, na szybko łapiąc widok z perspektywy nieco obok tyłu kominka i zerknął na zegarek na przegubie. Jeszcze moment i zamkną mu dziekanat...
Spiął się i nie myśląc więcej przeteleportował się z pokoju wspólnego, bijąc się w czoło z powodu tego, że nie wpadł na to wcześniej i przeniósł z powrotem wprost pod bramę. Do Biura Spraw Naglących musiał dotrzeć już na piechotę.
z/t
Dodano 1 PD
Ichabod Cavendish Junior
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|