Tallulah Rossreeve

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Tallulah Rossreeve Empty Tallulah Rossreeve

Pisanie by Tallulah Rossreeve Nie Gru 04, 2016 10:17 pm

Tallulah Doretta Rossreeve

Informacje


19 lat01.11.1997r.
AngielkaSzkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwartpatronus: żmijoptakbogin: zamrożona bliska osoba

Aparycja


176 centymetrów 74 kilogramy

Wizytówką wyglądu Tall są jej długie do pośladków, zadbane czarne włosy, z grzywką przyciętą na wysokości stosunkowo grubych brwi. Gęste, lekko falowane i lśniące, z wpadającymi niekiedy w fiolet refleksami, stanowią atut i są powodem jej dumy. Najczęściej nosi je rozpuszczone, choć do pracy wiąże je w kucyk lub pokaźnej grubości warkocz, bo nie lubi jak jej przeszkadzają. Co bardziej fikuśne fryzury tworzy sobie przy okazji wymyślania prostych zaklęć fryzjerskich, dzięki którym może zaoszczędzić z rana trochę czasu.
Nie jest to jedyna cecha jej wyglądu, którą mogłaby się chwalić. Przy ciemnej burzy włosów na pierwszy plan wysuwa się spojrzenie jej jasnych, bursztynowych oczu w towarzystwie sporego pieprzyka pod lewym z nich. I choć ich kolor wydaje się ciepły i miły, to będzie taki jedynie dla osób, które Tall polubi. Dla pozostałych - którzy są jej niemili lub wręcz dla wrogów - spojrzenie to będzie niczym chłodne ostrze pozłacanego sztyletu.
Ze swoim wzrostem zalicza się do osób wysokich. Ma przy tym dość szerokie biodra, a jej uda i łydki, choć w ładnym kształcie, sprawiają wrażenie grubszych niż powinny być. Dawniej był to jeden z powodów, dla których próbowała różnych diet, ale widząc, że nie przynoszą one skutku zwyczajnie się z tym pogodziła. Zamiast tego skupiła się na tym, by mieć wyćwiczone, nawet jeśli nie idealne ciało. Jest wysportowana, ale widać u niej te zjadane późnym wieczorem ciastka i lody. Jak to się mówi - dupa rośnie!
Ze względu na wzrost najczęściej wybiera buty na płaskim lub niskim obcasie. Podstawowym warunkiem jest to, że mają być wygodne, aby mogła w nich biegać. Poza tym jej garderoba jest mocno zróżnicowana - od sukienek, przez spódnice, aż po spodnie i spodenki. Lubi ładnie wyglądać i podobać się innym, ale nawykła do wchodzenia w różne dziwne miejsca (niekoniecznie legalnie) jeśli może, to stawia na coś praktycznego i wygodnego, czyli ciemne spodnie. A co do nich? To już zależy od nastroju i tego, co akurat wpadnie jej w ręce w szafie.

Charakter


Jest bardzo ambitna, jak na ucznia Slytherinu przystało, choć jedynie w wybranych przez siebie zagadnieniach. Nie ma przecież ludzi idealnych, więc nie ma sensu starać się o niemożliwe. Tallulah woli skupić się na tym, z czego faktycznie jest dobra i co wydaje się jej interesujące. Jeśli uzna, że gra jest warta świeczki, będzie dążyć do określonego przez siebie celu nie śpiąc po nocach, pijąc po pięć kaw dziennie i prawie nie jedząc (co później zawsze można nadrobić ciastkami i leniwą niedzielą). Będzie niczym taran, którego nie sposób zatrzymać, nawet jeśli wywalenie drzwi miałoby się wiązać ze złamaniem paru zasad czy przemilczeniu prawdy. Nie wyznaje jednak zasady "po trupach do celu" - przecież ciekawiej jest, kiedy inni mogą oglądać jak pnie się ku szczytowi zza jej pleców, czyż nie? I satysfakcja przy tym większa.
Uparta i nieustępliwa, choć liczy się ze zdaniem innych osób i nie nakłada sobie klapek na oczy, jeśli ktoś podaje jej sensowne argumenty. Oczywiście, że woli być tą, która ma zawsze rację, ale z twardymi faktami trudno się kłócić. Jeśli jest w błędzie, przyzna się do tego, chociaż zapewne zaboli to jej dumę i nie będzie dawało spokoju przez następny tydzień. Krótko mówiąc - lubi stawiać na swoim.
Nie należy do osób, które łatwo jest przestraszyć. Pająki bardziej ją zachwycają ze względu na możliwości zastosowania ich jadu, podobnie zresztą jak węże, które wręcz uwielbia. Co prawda nie przepada za karaluchami czy tym podobnymi, ale to bardziej kwestia obrzydzenia niż strachu. W końcu łażący po twarzy robal raczej nie jest marzeniem przeciętnej osoby przy zdrowych zmysłach. Jeśli miałaby określić, że czegoś się boi, to zapewne byłoby to spotkanie z boginem i strach, że jej bliskim coś może się stać. Mimo wszystko w kryzysowych sytuacjach przeważnie zachowuje zimną krew i stara się znaleźć rozwiązanie danego problemu, inaczej słaby byłby z niej przyszły archeolog.
Przez długi czas miała problemy z nawiązywaniem bliższych kontaktów z innymi osobami ze względu na uraz z dzieciństwa. Niekiedy wciąż potrzebuje trochę czasu, aby przywyknąć do czyjegoś towarzystwa, choć zdarza się to dużo rzadziej niż za szkolnych lat. Z wiekiem stała się bardziej otwarta, w czym pomogły jej magiczne i mugolskie studia. Wciąż bywa uszczypliwa i zdystansowana, ale łatwiej jej się przełamać. Na ogół uchodzi za uprzejmą i miłą osobę, która rzadko odmawia innym swojej pomocy. Podobno jest też spokojna i opanowana.
Podobno, bo kiedy wpadnie w furię, to lepiej zwyczajnie zejść jej z drogi. Kiedy jest wściekła, zmienia się w istną królową lodu i w wyjątkowo skrajnych przypadkach z pełną mściwości świadomością byłaby zdolna zdecydować się na bolesne akty przemocy. Zazwyczaj wystarcza jej mordercze spojrzenie, aby druga osoba uświadomiła sobie jak bardzo ma przesrane i że najlepszą opcją jest szybkie znalezienie wyjścia ewakuacyjnego. To jednak zdarza się rzadko, bo Tall przeważnie panuje nad swoimi emocjami.
W stosunku do przyjaciół jest wierna i gotowa skoczyć za nimi w ogień. Nie przebiera w półśrodkach tylko angażuje się w pełni. Podobnie zresztą zachowuje się w miłości, choć musiało minąć wiele lat, zanim w ogóle dopuściła do siebie myśl, że może się zakochać.

Plany i ambicje


Bardzo chętnie znalazłaby się na kartach z czekoladowych żab. Serio! W końcu trafiają na nie zasłużeni czarodzieje i czarownice, a ona ma w planach zasłużyć się w historii magii. W końcu jeśli mierzyć, to wysoko. Nie jest jeszcze pewna co do tego, w jaki sposób się zasłuży, ale na obmyślanie takich rzeczy ma jeszcze trochę czasu.
Dlatego właśnie zdecydowała się na studia, zamiast zaraz po szkole wybrać jakąś karierę. A ponieważ nie lubi się ograniczać, robi wszystko, aby połączyć swoje magiczne studia z mugolską archeologią na uniwersytecie w Yorku. Sama siebie określa magiarcheologiem i z tego względu chciałaby choć przez jakiś czas w przyszłości pracować jako łamacz uroków dla Gringotta. Póki co zadowala się grzebaniem po bibliotekach w poszukiwaniu ciekawych, magicznych obiektów, które jeszcze dobrze nie zostały zbadane. Tym bardziej nie gardzi mugolskimi, bo przecież oni często nie zauważają tego, co magiczne.
Już od czasów szkoły pociąga ją tworzenie nowych zaklęć, uroków i przeciwzaklęć. Nie ma dla niej znaczenia, czy są to proste zaklęcia domowe, czy może coś bardziej skomplikowanego. Tak długo, jak zaklęcie jest przydatne - jest ważne i warto poświęcić na jego opracowanie czas. Między innymi specjalnie z tego względu Tall stara się uczyć ciągle nowych języków.

Egzamin wstępny



Studentka II roku Wydziału Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji

Tallulah cierpliwie czekała na korytarzu przed salą egzaminacyjną. Wyglądała nadzwyczajnie spokojnie jak na kogoś, kto za chwilę miał stanąć oko w oko z komisją, której zdanie zważy na jej zwycięstwie lub porażce. Cóż, przynajmniej takie sprawiała wrażenie, bo wewnątrz była rozdygotana, a jej wewnętrzne "ja" trzęsło się jak osika na wietrze. To było coś na zupełnie innym poziomie niż SUMy czy OWuTeMy. Starała się nie panikować, ale fakt, że czekała zupełnie sama wcale jej nie pomagał.
- Następny!
Drgnęła lekko, upominając się przy tym w duchu i odsunęła się od ściany, o którą się opierała, prostując się przy tym dumnie. Poprawiła upięte w pokaźny kok włosy, wygładziła białą koszulę i otrzepała z niewidzialnego pyłku ciemnoszarą spódnicę, a potem z wyrazem zaciętości na twarzy ruszyła w stronę sali z dokumentami w jednej ręce i różdżką pewnie trzymaną w drugiej. Towarzyszył jej stukot obcasów.
- Dzień dobry - przywitała się od progu, patrząc na komisję egzaminacyjną wzrokiem, który miał wyrażać respekt, a jednocześnie nie rejestrować tego, że są tam wykładowcy. Niektórzy ludzie wyobrażali sobie ananasy albo ziemniaki zamiast twarzy tłumów, Tall zaś starała się udawać, że innych tam w ogóle nie ma i że tak naprawdę mówi do siebie, nawet jeśli zwraca się do tych "innych". Ruszyła w stronę stolika, aby przekazać egzaminującym niezbędne dokumenty, a następnie zajęła miejsce przed nimi. Przesunęła palcami po swojej różdżce, chcąc się w ten sposób uspokoić, pozwoliła sobie na jeszcze jeden głębszy oddech, a wreszcie z kieszeni spódnicy wyciągnęła niedużą puchatą kuleczkę, przypominającą pomponik.
- Szanowni Państwo, wbrew wszystkiemu nie mam zamiaru prowadzić tutaj prezentacji na temat Puszków Pigmejskich. Zaklęcie, które chciałabym zaprezentować może zostać użyte na dowolnym przedmiocie nieożywionym, co ułatwia jego zastosowanie. Zanim przejdę do prezentacji, pozwolę sobie na krótkie wyjaśnienie na czym będzie ono polegać. - Tall zrobiła krótką pauzę, aby przełknąć ślinę, po czym kontynuowała. - Śmiem podejrzewać, że w swoim życiu każdy choć raz miał okazję stanąć naprzeciwko swojego największego strachu. Mam tu na myśli konfrontację z istotą magiczną, jaką jest bogin. W ramach toku nauczania w szkołach wiąże się to najczęściej z nauką zaklęcia Riddikulus. Specjalnie do takich zajęć potrzebne jest pochwycenie bogina i chociaż dla osób wyspecjalizowanych w obronie magicznej nie jest to nic trudnego, samo jego znalezienie może być już pewnym problemem. Po co więc marnować czas na coś, co można uzyskać dzięki skutecznemu zaklęciu i prostemu ruchowi różdżką? - Znów zrobiła krótką przerwę, tym razem czekając, aż jej retoryczne pytanie popłynie w eter i pozwoli jej kontynuować. Stres przeradzał się w determinację. Tall zmieniła pozycję na nieco bardziej wygodną, aby nie stać przez cały czas jak kołek.
- Jeśli się nad tym dłużej zastanowić, bogin poprzez swoje transformacje dokonuje pewnego rodzaju transmutacji. Przyjmując takie założenie stwierdziłam, że wobec tego magia transmutacyjna powinna również pozwolić na zamianę danego przedmiotu tak, aby po transformacji imitował on cechy bogina i jego zachowanie. Pozornie proste z brzmienia zaklęcie Boggartio jest jednak dość skomplikowane. Działa nie tylko na wygląd samej materii, ale też na jej cechy i na umysły osób, które stają się jego ofiarami. Proces jego działania przebiega od zmiany cech przedmiotu nieożywionego do zmiany jego formy w taką, która odpowiada największym lękom przeciwnika. Próba zamiany tej kolejności za każdym razem kończyła się fiaskiem ze względu na nieznaną formę bogina jako takiego. Zaklęcie musiało więc zaczynać swoje działanie od określenia tego, na co będzie oddziaływać, a więc na strachu. Dzieje się to na tyle szybko, że procesy te nie są widoczne, jednak miały one wpływ na samo tworzenie przeze mnie tego zaklęcia. Aby to w pełni zaprezentować z teorii przejdę w praktykę.
Teraz czekało ją najgorsze. Czasem naprawdę zastanawiała się, co też jej strzeliło do głowy, aby zajmować się zagadnieniem, które sprawiało jej najwięcej problemów. Chociaż może był to faktycznie jakiś sposób na walkę z lękami. Z cichym westchnieniem odrzuciła puchatą kuleczkę kawałek od siebie, po czym wycelowała w nią różdżką.
- Boggartio! - Ciemnoszary promień trafił w cel z cichym pstryknięciem, sprawiając iż już po chwili zamiast niewinnej, puchatej kuleczki na jej miejscu pojawiła się postać wysokiego młodzieńca o rudych włosach. Całe jego ciało pokrywała gruba warstwa szronu, a jego skóra była sino-niebieska. Jego widok sprawił, że dłoń, w której Tall trzymała różdżkę, lekko zadrżała. Dziewczyna zawahała się jednak tylko przez chwilę.
- R-riddikulus! - rzuciła, celując w zamarzniętą postać, która za sprawą zaklęcia okręciła się dookoła własnej osi i zmieniła w pokaźnego bałwana z marchewkowym nosem i nawet z cylindrem. Bogin zamarł w tej formie. - Finite! - Panna Rossreeve, już spokojniejsza niż przed chwilą, zakończyła jego istnienie. Z cichym puffnięciem bałwan wrócił do swojej pierwotnej formy puchatej kuleczki. Tallulah odchrząknęła cicho i przeszła parę kroków, aby podnieść przedmiot z podłogi, a następnie zwróciła się w stronę komisji.
- Jak mogli państwo zobaczyć, zaklęcie to pozwala stworzyć idealny obiekt do ćwiczeń dla uczniów w sytuacji, w której znalezienie prawdziwego bogina jest trudne lub niemożliwe. Ułatwia ono również możliwość samodzielnego ćwiczenia zaklęcia Riddikulus dla osób, które mogą mieć z nim problemy. Dzięki temu doskonale nadaje się do wykorzystania w szkołach. Dodatkowo jest też dobre dla osób, które próbują sobie poradzić z lękami choćby na różnego rodzaju terapiach. Poza tym jest dobrym zaklęciem odstraszającym przeciwników, ponieważ cechy bogina działają nie tylko na ludzi, ale też na stworzenia magiczne i niemagiczne, w związku z czym pełni też formę zaklęcia defensywno-ofensywnego. - Uśmiechnęła się nieco zadziornie, bo dla niej ten ostatni argument był najbardziej praktyczny. - Zresztą właśnie z tych powodów zdecydowała się zająć takim zaklęciem. Potrzebowałam wygodnego sposobu na walkę z własnymi lękami, a myśl o trzymaniu w zamknięciu bogina, który mógłby się sam uwolnić nie była dla mnie zachęcająca. Ponadto defensywno-ofensywne zastosowanie tego zaklęcia jest bardzo praktyczne zwłaszcza w sytuacjach, gdy potrzeba się obronić przed dużą grupą zwierząt tego samego gatunku. Bogin wtedy najczęściej przyjmuje formę ich naturalnego wroga i pozwala je albo odstraszyć, albo chociaż zająć na jakąś chwilę i umożliwić ucieczkę. Jeśli państwo sobie życzą, mogę zaprezentować je jeszcze raz, abyście mogli państwo sprawdzić czy zaklęcie faktycznie pozwala na przetransmutowanie obiektu w bogina - zakończyła z łagodnym uśmiechem, czując się o niebo lepiej, niż kiedy wchodziła do sali egzaminacyjnej. Była zdania, że poszło jej naprawdę bardzo dobrze. Oby miała rację.


Ładnie proszę o teleportację dla Tall~.

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve
Cytat : Let it go!

Gif : Tallulah Rossreeve Deepest_darkest_hair_secrets_by_el_chan-db0dnvo

Ranga : Magiarcheolog

Punkty doświadczenia : 159

Punkty Życia : 100

Wiek : 19 lat

Krew : Czysta

Narodowość : Angielka

Pieniądze : 70 G

Wydział Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji

Powrót do góry Go down

Tallulah Rossreeve Empty Re: Tallulah Rossreeve

Pisanie by Bjørn Valskraa-Valskrå Sro Gru 07, 2016 12:00 am

AKCEPTUJĘ!
Teleportacja.

Bjørn Valskraa-Valskrå

Bjørn Valskraa-Valskrå

Bjørn Valskraa-Valskrå
Cytat : Giętki jest język śmiertelnych i wiele powiedzeń zawiera wszelakich rodzajów.

Gif : Tallulah Rossreeve WThXcSF

Ranga : Under your skin.

Punkty doświadczenia : 60

Punkty Życia : 100

Wiek : 37 lat.

Krew : Czysta.

Narodowość : Norweg.

Pieniądze : 100.

Pracownicy Uniwersytetu

Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach