Szafa u-Boga
Strona 1 z 1 • Share
Szafa u-Boga
Pozornie wyglądający na typowy sklep z używaną odzieżą lumpeks, skrywa zaplecze będące spełnieniem marzeń każdej czarownicy. Tylko tutaj, za naprawdę symboliczną cenę można nabyć szaty we wszystkich kolorach tęczy i sukienki, o których śnią wszystkie księżniczki. Na długiej, białej ladzie wyłożone są też wszystkie niezbędne dla prawdziwej damy akcesoria, od podwiązek i kolorowych sznurówek zaczynając a na kolczykach i okularach kończąc.
Godziny otwarcia:
Pn. - Pt.: 10:00 - 18:00
Sob. - Nd.: 12:00 - 16:00
Pn. - Pt.: 10:00 - 18:00
Sob. - Nd.: 12:00 - 16:00
- Cennik:
Szata damska czarna
3 galeony
Szata damska w kolorze
4 galeony
Szata damska wyjściowa
5 galeony
Szata męska czarna
2 galeony
Szata męska w kolorze
3 galeony
Szata męska wyjściowa
4 galeony
Suknia balowa
5 galeonów
Frak
3 galeony
Sukienka zmieniająca kolor zależnie od nastroju
3 galeony, 14 sykli
Wykonana z lekkiego materiału, dostępna w różnych wzorach.
Marynarka zmieniająca kolor zależnie od nastroju
2 galeony, 12 sykli
Wykonana z lekkiego materiału, dostępna w różnych wzorach.
Kapelusz Sherlocka
3 galeony, 12 sykli
Dostępny w różnych wzorach kapelusz wyostrza słuch noszącego, pozwalając mu wyłowić z tłumu głosów ten najbardziej go interesujący.
Kapelusz Lady Muriell
3 galeony, 4 sykle
Elegancki kapelusz z dużym rondem sprawia, że każda nosząca go czarownica wygląda jak prawdziwa dama i roztacza wokół siebie aurę dostojności.
Beret Jean Pierre'a
1 galeon
Dostępny w różnych kolorach beret z antenką sprawia, że nosząca go osoba wyraża się wyłącznie wierszem.
T-shirt z nadrukiem
16 sykli, 12 knutów
Dostępna w różnych kolorach koszulka z wybranym przez klienta nadrukiem.
Krawat Woods'a
1 galeon, 4 sykle, 2 knuty
Zbuntowany krawat gryzie w palce każdego kto zdecyduje się go poprawnie zawiązać.
Muszka nie-elegancka
14 sykli, 5 knutów
Pstrokata muszka w niekontrolowany sposób wykrzykuje denne teksty na podryw.
Raistopy "Szyny do nieba"
12 sykli, 4 knuty
Dostępne w różnych kolorach rajstopy wydłużą nogi każdej czarownicy. W dodatku sprawią, że nawet największa fajtłapa nabierze gracji.
Skarpetki Zgredka
9 sykli, 3 knuty
Sprzedawane zawsze nie do pary głośno skrzeczą domagając się prania.
Stumilowe buty
4 galeony, 11 sykli
Nie tylko zapewniają wygodne oparcie ale też niwelują objawy przemęczenia nóg. Stanie w kolejce do dziekanatu jeszcze nigdy nie było tak przyjemne!
Szpilki Lady Muriell
4 galeony, 16 sykli
Eleganckie buty na obcasie wyprostują sylwetkę każdej czarownicy i wprowadzą jej biodra w rozkoszne kołysanie.
Podwiązka "Cnotliwa"
1 galeon, 4 knuty
Elegancka podwiązka zaczyna niemiłosiernie łaskotać noszącą ją damę, kiedy tylko ta stanie się za bardzo... rozanielona.
Komplet bielizny "To się stanie tu i teraz"
4 galeony, 11 sykli
Dostępna w różnych wzorach bielizna rozluźnia ciało i ma delikatny, nęcący zapach. Bardzo możliwe, że do jej produkcji wykorzystano kroplę amortencji.
Turbo wrotki
7 galeonów, 14 sykli
Kolorowe wrotki z magicznym napędem.
Turbo rolki
8 galeonów, 11 sykli
Kolorowe rolki z magicznym napędem
Turbo łyżwy
6 galeonów, 9 sykli, 4 knuty
Kolorowe łyżwy z magicznym napędem.
Miś Brzuchatek
3 galeony, 11 sykli
Uroczy pluszak, któremu "zaszczepić" można wybrany głos. Jest w stanie zapamiętać do 7 krótkich zdań.
Latawiec "Smoczy wzlot"
4 galeony, 9 sykli
Wytrzymały latawiec nie tylko pięknie lata, ape jest też w stanie unieść przeciętnego człowieka. Oczywišcie tylko na kilka stóp i przy sprzyjającym wietrze.
Jękjojo
1 galeon, 11 sykli
Wydające dźwięki towarzyszące miłosnym uniesieniom jojo. W przypatku zbyt częstego używania męczy się i jęczy w zupełnie inny sposób...
ZATRUDNIENI:
• wolne
• wolne
Veneficium
Re: Szafa u-Boga
Pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to chuj, jak mawiał poeta, a nawet jeśli nie był poetą, to nie sposób odmówić mu zdolności postrzegania. Clotilde o tym wiedziała, dlatego tego dnia ubrała się jeszcze ładniej niż zwykle i z uśmiechem przylepionym do bladej buzi ruszyła w miasto, by zamiast wydawać galeony, zacząć je zarabiać. No a gdzie taka kolorowa dziewuszka mogła szukać zatrudnienia, jeśli nie w sklepie z ciuchami? Wyglądała zresztą jak jego chodząca reklama, kiedy przeglądając się w sklepowej witrynie upychała flanelową koszulę w złotej, zrobionej z cekinów spódnicy, a na głowie dyndała jej zielona kokarda. No i może w hotelu mieli te ładne, koronkowe fartuszki (bardzo chciała taki fartuszek), ale w lumpeksie mieli WROTKI. I to nie takie zwykłe wrotki, tylko MAGICZNE.
Po wypłacie... - powtarzała sobie w myślach i wlazła do środka, podnisząc na chwilę wzrok na dyndający nad drzwiami dzwoneczek.
Bardzo chciała taki dzwoneczek.
- Dzień dobry! - śmiałym krokiem ruszyła w stronę lady, powstrzymując się jednocześnie od spojrzenia w stronę butów na kółkach. - Chciałam spytać czy nie szukacie kogoś do pracy i... - zamknęła oczy. - I kupić wrotki.
Przegrała.
Po wypłacie... - powtarzała sobie w myślach i wlazła do środka, podnisząc na chwilę wzrok na dyndający nad drzwiami dzwoneczek.
Bardzo chciała taki dzwoneczek.
- Dzień dobry! - śmiałym krokiem ruszyła w stronę lady, powstrzymując się jednocześnie od spojrzenia w stronę butów na kółkach. - Chciałam spytać czy nie szukacie kogoś do pracy i... - zamknęła oczy. - I kupić wrotki.
Przegrała.
Clotilde Coletti
Re: Szafa u-Boga
Za ladą stała kobieta, na oko koło pięćdziesiątki - choć, jak wiadomo, w świecie czarodziejów mogła mieć znacznie więcej lat. Ale mniejsza o wiek: wyglądała na bardzo konkretną osobę, na właściwego człowieka na właściwym miejscu. Na kobietę, która doradzi każdej dziewczynie, który stanik najlepiej na niej leży, nawet jeśli dziewczyna przyszła kupić tylko szpilki. Miała na głowie koka z włosów o niezdecydowanym odcieniu blondu, spod którego uciekały włosy, ale uciekały w sposób idealnie zaplanowany. Oczywiście nosiła okulary, prostokątne, które wygodnie przesunąć na koniec nosa i patrzeć znad nich analitycznym spojrzeniem, oczywiście na sznurku, żeby dało się je całkiem zawiesić na szyi. Wystarczy dodać, że wyglądała jak ktoś, komu na straganie w egzotycznym kraju nie tylko obniżą cenę, ale i wepchną gratisy, byle już przestał się targować.
- Dzień dobry, moja droga. - Przywitała się głosem, który nie zadrżałby pewnie nawet, gdyby została ostatnim człowiekiem na ziemi. - Oh... Tak, oczywiście, nawet wywiesiłam ogłoszenie... - Zmierzyła Clotilde tym swoim przenikliwym spojrzeniem, pod którym człowiek czuł się jak pod promieniami Roentgena, zrobiła lekki dziubek, który czasem pojawiał się na jej ustach, kiedy się nad czymś zastanawiała, sięgnęła pod ladę i wygrzebała spod niej Beret Jean Pierre'a i Jękjojo. - Dobrze, moja droga. Najpierw pokaż mi, na co cię stać. - Machnęła ręką na wyłożone na blat produkty. - Namów mnie. Sprzedaj mi to.
(Oprócz posta rzuć kością k100 - nie zdradzę po co, ale wartości graniczne to 51 i 91)
- Dzień dobry, moja droga. - Przywitała się głosem, który nie zadrżałby pewnie nawet, gdyby została ostatnim człowiekiem na ziemi. - Oh... Tak, oczywiście, nawet wywiesiłam ogłoszenie... - Zmierzyła Clotilde tym swoim przenikliwym spojrzeniem, pod którym człowiek czuł się jak pod promieniami Roentgena, zrobiła lekki dziubek, który czasem pojawiał się na jej ustach, kiedy się nad czymś zastanawiała, sięgnęła pod ladę i wygrzebała spod niej Beret Jean Pierre'a i Jękjojo. - Dobrze, moja droga. Najpierw pokaż mi, na co cię stać. - Machnęła ręką na wyłożone na blat produkty. - Namów mnie. Sprzedaj mi to.
(Oprócz posta rzuć kością k100 - nie zdradzę po co, ale wartości graniczne to 51 i 91)
Mistrz Gry