Pokój spotkań
:: Międzynarodowy Uniwersytet Magii i Czarodziejstwa “Veneficium” :: Wydział Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji :: ♦ Budynek H
Strona 1 z 1 • Share
Pokój spotkań
Pokój przeznaczony tylko do użytku profesorów. Znajduje się tutaj magiczny ekspres do kawy i herbaty, szezlong do drzemki, półki zasłane książkami, kilka wygodnych foteli i stolik kawowy. Pomimo tego, że sala nie powala wielkością, to jest tak przemyślanie zorganizowana, że można się w niej swobodnie poruszać nawet w obecności większej ilości ludzi. Jest przeznaczona do użytku przez pięć osób naraz. Profesorowie mogą tu organizować małe, kameralne spotkania albo po prostu odpoczywać pomiędzy wykładami.
Do tej sali mogą wchodzić TYLKO profesorowie. Studenci mogą tu wejść tylko pod nadzorem profesora.
Do tej sali mogą wchodzić TYLKO profesorowie. Studenci mogą tu wejść tylko pod nadzorem profesora.
Veneficium
Re: Pokój spotkań
Jaśnie Pan Collins, trzeci ruszony ze swojego biurka i wepchnięty w dochodzenie magicznych anomalii aż na Islandii, właśnie mełł w ustach przekleństwo, kiedy człapał szybkim krokiem na drugie piętro budynku, jakieś minuty przed umówionym spotkaniem. Nie, to ewentualne i nieprofesjonalne spóźnienie nie wynikło z jego winy, na początek okazało się, że jego garnitur nadżarły hotelowe mole, a potem musiał czekać aż na śniadaniowym szwedzkim stole dosmażą jajecznicę z kurkami i bekonem – tak jak najbardziej lubił, bo już trzy razy zwracał im danie z powrotem, bo dostawał jakiegoś mokrego, ciągnącego się gluta. Nie był dziś w humorze.
Skręcając u szczytu schodów w odpowiedni korytarz, zerknął przelotnie na tarczę zegarka. Był w sumie dwie minuty szybciej, więc jest jeszcze szansa, że Panna Rossreeve nie będzie czekała na niego pod salą. Nie wątpił, że tutejsi studenci byli przygotowani na spóźnienia profesorów, ale sam nie chciał mieć takiej śmierdzącej plamy na honorze.
Szybkim ruchem różdżki jednocześnie odblokował w drzwiach zamek i rozwarł ich wietrzeje, by nie zwalniając, wkroczyć do środka. Nie zamierzał bawić się w przemeblowania, jak mieli to w zwyczaju Nyesteowie, pozostawił krzesła na swoim miejscu, odsunął tylko jedno dla siebie i zasiadł na nim, odkładając przed sobą plik kartek i dosyłając notatnik z samopiszącym piórem aż pod ekspres z kawą, który kliknął, włączony kolejnym rzuconym zaklęciem i zaczął hałaśliwie mielić ziarna kawy i podgrzewać wodę w zbiorniku.
Skręcając u szczytu schodów w odpowiedni korytarz, zerknął przelotnie na tarczę zegarka. Był w sumie dwie minuty szybciej, więc jest jeszcze szansa, że Panna Rossreeve nie będzie czekała na niego pod salą. Nie wątpił, że tutejsi studenci byli przygotowani na spóźnienia profesorów, ale sam nie chciał mieć takiej śmierdzącej plamy na honorze.
Szybkim ruchem różdżki jednocześnie odblokował w drzwiach zamek i rozwarł ich wietrzeje, by nie zwalniając, wkroczyć do środka. Nie zamierzał bawić się w przemeblowania, jak mieli to w zwyczaju Nyesteowie, pozostawił krzesła na swoim miejscu, odsunął tylko jedno dla siebie i zasiadł na nim, odkładając przed sobą plik kartek i dosyłając notatnik z samopiszącym piórem aż pod ekspres z kawą, który kliknął, włączony kolejnym rzuconym zaklęciem i zaczął hałaśliwie mielić ziarna kawy i podgrzewać wodę w zbiorniku.
Mistrz Gry
:: Międzynarodowy Uniwersytet Magii i Czarodziejstwa “Veneficium” :: Wydział Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji :: ♦ Budynek H
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach