Strefa wypoczynku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Strefa wypoczynku Empty Strefa wypoczynku

Pisanie by Veneficium Sob Paź 15, 2016 5:20 pm

Spora, wolna przestrzeń zasłana pufami, kanapami i poduszkami na których studenci mogą odpocząć po treningu. Ściana oraz sufit ponad nią są w pełni przeszklone, więc można cieszyć oko widokiem na zagrody z Wydziału Nauk Biomagiczych i Środowiskowych. Ponadto druga przyległa ściana prowadzi do Dzikiej Menażerii i na czas, kiedy ktoś toczy tam pojedynek zmienia się w weneckie lustro i pozwala na obserwacje starcia z hybrydą.

Veneficium

Veneficium

Veneficium
Cytat : Jak wszędzie będziesz miał na skróty, to w końcu w ogóle przestaniesz chodzić.

Gif : Strefa wypoczynku Giphy

Ranga : Pan i Władca

Punkty doświadczenia :

Punkty Życia :

Wiek :

Krew : Najczystsza

Narodowość : Światowa

Pieniądze :

Admin

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Sharv Pon Mar 20, 2017 7:58 pm

Kiedy wdrapał się już z Panną Rossreeve na drugie piętro, bąknął tylko przy okazji coś o tym, że może ona odłożyć kuferek na jedną z puf.
- Myślę, że jest Pani z tego gatunku studentów, którym mogę prawić zasłużone komplementy bez strachu, że wystarczą im one zamiast upatrzonego celu – skwitował przysiadając w miejscu, w którym zaczynał się puchaty jasny dywan. Podczas przeprawy po schodach przemyślał sobie pewne rzeczy i wymyślił jak poukładać wszystko możliwie jak najwygodniej, by wykorzystać dostępne dla Tallulah udogodnienia. - Projekt nie musi być zgłaszany dziekanatowi jeśli nie wydał jeszcze żadnego owocu i w chwili, w której zdecydowała się Pani oddać pod moją odpowiedzialność. W Pani przypadku papierkowa robota opiera się więc jedynie na późniejszych chęciach opatentowania. Kiedy badania się zaczną ja sam zajmę się tym, by dziekan wydziału, na którym będziemy je robić, był ich świadom – wytłumaczył dokładnie, odsuwając od nich dwóch widmo utonięcia w dokumentacji. - Bo w tej chwili to wybór miejsca jest najgorszym problemem. Pani badania będą teoretyczne tylko na początku, z czego większość informacji już Pani zdobyła, a z użyciem zaklęć praktyka będzie się musiała odbywać w przygotowanej sali i tu sugerowałbym wzmocniony budynek D na wydziale Magii Eksperymentalnej. Zanim jednak zacznę na własną ręk... łapę szukać nam sali, to chciałbym, aby uprzednio porozmawiała Pani z kolegą Mészárosem – jego klub mógłby z pewnością użyczyć nam kącika do spokojnych badań. Na dodatek, jak już mówiłem, mogą być dni, w których nie będę mógł stawić się w ustalonym terminie, więc w tamtych dnia opiekowałby się Panią Profesor Varskraa, co uspokoiłoby mnie. Proszę mnie tutaj źle nie zrozumieć – bardzo wierze w Pani możliwości oraz odpowiedzialność, jednak wiem z doświadczenia, że ostrożności nigdy dość i wolałbym, żeby nie zostawała Pani z tym kompletnie sama. Nie chcę, by znowu ktoś zniknął nam w czarnej dziurze – rzucił niby żartobliwie, ale był cholernie szczery. Od dzisiejszego dnia, od ich słownej, ale równie ważnej jak ta pisana, umowy brał na czas badań odpowiedzialność za jej zdrowie. Zarówno to fizyczne, jak i psychiczne. - Więc proszę omówić tę sprawę z klubowiczami i przygotować dokumentację. Kiedy będzie Pani gotowa proszę wysłać mi sowę i wtedy wyznaczę jakiś termin, w którym będę mógł poświęcić Pani więcej czasu niż między zajęciami. Ja ze swojej strony postaram się informować Panią na bieżąco sowami w związku z dodatkowym przedmiotem, jeśli tylko uda mi się coś ustalić.
Czas na rozmowy dramatycznie mu się kurczył, a co za tym idzie na miejsce spotkania zaczęli schodzić się studenci pierwszego roku. Akurat na szczyt schodów wdrapała się czarownica z burzą rudych loków, których kolor zbliżony był do marchewki. Jej twarz pojaśniała od razu na widok okupującej strefę wypoczynku dwójki. Podbiegła ona do nich natychmiast i pisnęła z oczarowaniem:
- O Merlinie, jaki śliczny pieseeek! I jak fajnie ubrany! Jest twój? Gryzie? – rzuciła i widocznie wstrzymała się z głaskaniem, zerkając na czarnowłosą tak, jakby czekała na pozwolenie.

Sharv

Sharv

Sharv
Cytat : Jeśli pies spojrzy na ciebie i nie chce podejść, powinieneś dokładnie przyjrzeć się swojemu sumieniu.

Gif : Strefa wypoczynku YRsdM9C

Ranga : Prof. Sharv

Punkty doświadczenia : 000

Punkty Życia : 100

Wiek : 53 lata

Krew : Psia

Narodowość : Islandia

Pieniądze : 100 G

Pracownicy Uniwersytetu

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Tallulah Rossreeve Pon Mar 20, 2017 11:53 pm

Kolejny komplement. Och! Tall mogła słuchać profesora Sharva cały dzień. Któż nie lubi słuchać komplementów? Zwłaszcza mając świadomość, że są one zupełnie szczere? Zresztą, to tylko sprawiało, że jeszcze bardziej chciała zaangażować się w swoje badania. Skoro postać taka jak on wyrażała takie zainteresowanie jej teoriami, to Tall była więcej niż pewna, że po doprowadzeniu teorii do praktyki zainteresuje tym innych ważnych ludzi ze środowiska czarodziejów. I, kto wie, może nawet wcześniej niż później będzie mogła skreślić ze swojej listy zapisanie się w historii magii. Ale, ale! Trzeba się było skupić na doczesności! Przede wszystkim odstawiła kufer profesora we wskazane miejsce.
Z uciechą potakiwała na podawane jej przez Sharva informacje. Dobrze wiedziała, że dokumentacja jest ważna, ale zdecydowanie wolała się skupić na udokumentowaniu swoich odkryć zamiast na papierologii. Musiała tylko uważać, żeby w tej całej ekscytacji nad nowymi możliwościami, nie zatracić się zupełnie. Jej myśli na chwilę zwolniły. Tak, to zdecydowanie problem, w którym musiała prosić o pomoc. Ale zaraz, wszystko w swoim czasie. Dziewczyna skinęła głową.
- Tak zrobię, panie profesorze. To właśnie miałam na myśli na początku rozmowy, że klub Finty mógłby mi pomóc w takim wypadku. Bardzo chętnie nawiążę taką współpracę z Wydziałem Magii Eksperymentalnej, bo też mam tam sporo przyjaciół i dobrych znajomych. Myślę, że przekładanie teorii na praktykę powinno odbywać się w zaufanym środowisku. A skoro mowa o opiece... - Na krótką chwilę urwała, uśmiechając się niepewnie. - Jak najbardziej popieram, też wolę dmuchać na zimne. Gdy prowadziłam prace nad moim autorskim zaklęciem z egzaminu, zawsze miałam przy sobie kogoś, kto mógłby mi pomóc w walce z boginem. A teraz stawka jest wyższa. Poza tym... Cóż, przyznam panu szczerze, że potrafię się czasem zatracić w swoich badaniach i może braknąć mi umiaru. Jeśli mógłby pan profesor czasem tak po prostu... - "kopnąć w dupę i wysłać do domu", dopowiedziała sobie w myślach. - ...oderwać od pracy lub przystopować, będę bardzo wdzięczna... - To brzmiało zdecydowanie lepiej. Ślizgonka uniosła dłoń i sięgnęła nią do włosów, by założyć jeden z kosmyków za ucho. Miała nadzieję, że basior zrozumie. Odchrząknęła cicho, próbując ukryć zawstydzenie. W końcu była dorosła, a jednak prosiła trochę o niańczenie, czyż nie...?
- Tak zrobię, panie profesorze. - Uśmiechnęła się szczerze. - Naprawdę bardzo cieszę się, że przyszłam z tym do pana. Postaram się przygotować podstawowa dokumentację z planami i wysłać ją do pana sową tak szybko, jak będzie to możliwe. A wcześniej porozmawiam jeszcze z panem Mészárosem i...
Tall urwała, słysząc dziwne słowa. Drgnęła lekko i odwróciła się w kierunku dziewczyny. Rudowłosa musiała jak nic być z pierwszego roku, bo inaczej nie było szansy, żeby w tak niewinny sposób zająć się jestestwem profesora Sharva. Tallulah spojrzała na wilczura, wróciła wzrokiem do dziewczyny, a następnie powtórzyła cały manewr jeszcze raz. W złotych oczach błysnęła iskierka rozbawienia. Czy mogła sobie pozwolić na taką frywolność? Wiedziała, że profesor był dość wyczulony na pewne sprawy, ale jeśli dziewczyna była na uniwersytecie nowa, to obrócenie sytuacji w żart zapewne by jej pomogło. Wszyscy kiedyś zaczynali...
- Mój? Ależ skąd! - Głos Ślizgonki przybrał ton pełnego zaskoczenia, pomieszanego ze szczyptą rozbawienia. Uniosła dłoń, by wskazać nią basiora. - To profesor Sharv. Panie profesorze, czy pan gryzie? - zapytała, uprzejmie przenosząc na niego wzrok. Była to jedna z niewielu okazji, gdy można było się czegoś takiego dowiedzieć i, prawdopodobnie, go nie urazić. Tall zmarszczyła delikatnie brewki.
- Ale chyba raczej nie. Prędzej nie zalicza przedmiotów - powiedziała zupełnie poważnie, patrząc dziewczynie w oczy. Choć przez jej słowa przemawiał ukryty żart.

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve
Cytat : Let it go!

Gif : Strefa wypoczynku Deepest_darkest_hair_secrets_by_el_chan-db0dnvo

Ranga : Magiarcheolog

Punkty doświadczenia : 159

Punkty Życia : 100

Wiek : 19 lat

Krew : Czysta

Narodowość : Angielka

Pieniądze : 70 G

Wydział Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Sharv Wto Mar 21, 2017 8:05 pm

Psi profesor z zadowoleniem przyjmował wszystkie zgody i dowody podobieństwa zdań jego i jego podopiecznej względem różnych spraw – w nadciągającym rozgardiaszu związanym z badaniami było to jak miód na rozterki. Na przykład z upilnowaniem Finty miał swego czasu spory problem i jakkolwiek wielkiej nie miałby do niego słabości to wiedział, że ryzyko, którego tamten się podejmuje zawsze jest grupo powyżej normy. Młody profesor, jak Jensen, miał jeszcze wystarczająco siły, by za nim nadążyć – Sharv natomiast uważał się za starego i chciał odrobiny zasłużonego spokoju.
Po raz kolejny kącik jego pyska podniósł się nieco w parodii szelmowskiego uśmiechu i zdążył jedynie sapnąć czekając aż rozmówczyni dokończy myśl, kiedy przerwała jej rozentuzjazmowana nastolatka, wydająca tak piszczące dźwięki, że musiał na moment odruchowo skulić uszy. To też opóźniło nieco jego odpowiedź i dało Pannie Rossreeve szansę na błyśnięcie humorem.
Ale czy ten humor aby nie pogrzebie jej szansy na dalsze badania?
Profesor Sharv miał w końcu pewne dziwactwa, których czepianie się mogło naprawdę przysłużyć się do niezdania przedmiotu.
A więc jak będzie...?
Czarne, paciorkowate ślepia również przetoczyły się z czarnowłosej dziewczyny na świeżo upieczoną studentkę.
- Gdyby posądziła Pani Pannę Rossreeve o bycie prowadzącą, a mnie o bycie jej pupilkiem, to chyba nawet byłbym gotów pociągnąć ten żart i zobaczyć jak studentka z wyższych lat radzi sobie z grupą młodzieży – rzucił spokojnie, patrząc jak rudowłosa chowa głowę coraz mocniej w ramionach. Nie wydawał się jednak zły i to na żadną z nich. - Proszę zająć miejsce na jednej z puf niedaleko, jak zbierze się reszta, to zobaczymy czy gryzę.
Dziewczyna bąknęła tylko ciche „przepraszam”, zerknęła równie spłoszona na czarnowłosą i drobnymi, ale szybkimi kroczkami wyminęła ich, by usiąść sztywno na jednej z wielkich, jajowatych poduszek. Dopiero wtedy basior wrócił wzrokiem na starszą studentkę udając poważnego, ale puścił jej przy tym oko.
- Nowe nabytki. Jakkolwiek bym nie narzekał, chyba nigdy nie znudzi mi się oglądanie ich zdumionych twarzy podczas pierwszych zajęć – wspomniał tylko i odchrząknął znacząco. - Wracając jednak do naszej sprawy: proszę się nie martwić, będę pilnował, żeby podczas badań nie zgubiła Pani zdrowego rozsądku. Zdarza się to najlepszym. Zatem czekam na sowę i będę z Panią w stałym kontakcie. Ma Pani jeszcze jakieś pytania?

Sharv

Sharv

Sharv
Cytat : Jeśli pies spojrzy na ciebie i nie chce podejść, powinieneś dokładnie przyjrzeć się swojemu sumieniu.

Gif : Strefa wypoczynku YRsdM9C

Ranga : Prof. Sharv

Punkty doświadczenia : 000

Punkty Życia : 100

Wiek : 53 lata

Krew : Psia

Narodowość : Islandia

Pieniądze : 100 G

Pracownicy Uniwersytetu

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Tallulah Rossreeve Wto Mar 21, 2017 9:50 pm

Cóż... Żart, na który sobie pozwoliła, w istocie był ryzykowny. Tall znała psiego profesora na tyle, by wiedzieć, jakich tematów należy unikać. Tu jednak wyczuła, że wcześniejszą rozmową nastroiła go na tyle dobrze, że mógłby być skory przymknąć oko na ten niewinny żart. I rzeczywiście! Upiekło jej się! Cudem, zapewne, bo cudem, ale jednak.
Jej myśli szybko skierował na inne tory sam profesor. Prowadzenie zajęć? Z pewnym błyskiem w oczach spojrzała na basiora, studiując uważnie jego postawę. Ciekawe, czy faktycznie pozwoliłby jej na coś takiego. Tallulah nigdy do tej pory nie myślała o tym, by w ogóle móc prowadzić jakiekolwiek zaklęcia. Widziała w sobie magiarcheologa, badacza, swego rodzaju wynalazcę i co tam jeszcze, ale to był pierwszy raz, gdy przez myśl przeszło jej, by w ogóle rozważyć karierę profesora. Może nie na uniwersytecie, ale w jakiejś szkole? Zamyślona, nie skomentowała tego nawet. Dopiero gdy usłyszała ciche "przepraszam", zerknęła znów na rudzielca i uśmiechnęła się do pierwszorocznej pokrzepiająco. Dostrzegła mrugnięcie Sharva i odpowiedziała na nie, zmieniając swój uśmiech w nieco skruszony.
- Pan profesor wybaczy, ale taka okazja mogła mi się więcej w życiu nie trafić - wytłumaczyła się ze swojego żartobliwego tonu sprzed chwili. Następnie na jej twarzy znów pojawił się poważniejszy odcień. - Dziękuję za to, bo umiar w nauce mi jednak potrzebny - zaśmiała się cicho. Gdyby nie jej ambicja, zapewne skończyłaby w dumnym domu Roweny Ravenclaw. Zrobiła króciutką pauzę, jakby dla zastanowienia się, czy był jeszcze jakiś temat, który potrzebowała poruszyć na temat. Ale nie, plan był prosty. Musiała porozmawiać z Fintą i przygotować rozbity na kolejne kroki plan projektu. Całą resztę można było dopracować następnym razem. Delikatnie pokręciła głową, a czarne włosy zafalowały łagodnie do towarzystwa.
- Nie mam innych pytań, panie profesorze. W razie potrzeby dołączę je do planu projektu albo zapiszę gdzieś na boku i zapytam pana następnym razem. - Tallulah odczekała chwilę, aż wreszcie wstała z pufa. - Dziękuję panu bardzo za poświęcony mi czas. I za podjęcie się opieki nad projektem. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Nie będę panu już dłużej uprzykrzała przerwy, póki jeszcze nie zaczęły się panu kolejne zajęcia. Życzę panu udanej reszty dnia!
Uśmiechnęła się jeszcze raz do profesora Sharva, wyraźnie szczęśliwa i zadowolona z tego, w jaki sposób przebiegła ich rozmowa. Dygnęła uprzejmie, wyciągnęła na wierzch zawieszony na szyi zegarek, aby sprawdzić godzinę, a potem - jak zwykle! - pobiegła gdzieś dalej, niczym spóźniony królik z Alicji w Krainie Czarów.

[zt]



Dodano 2 PD

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve

Tallulah Rossreeve
Cytat : Let it go!

Gif : Strefa wypoczynku Deepest_darkest_hair_secrets_by_el_chan-db0dnvo

Ranga : Magiarcheolog

Punkty doświadczenia : 159

Punkty Życia : 100

Wiek : 19 lat

Krew : Czysta

Narodowość : Angielka

Pieniądze : 70 G

Wydział Obrony Przed Czarną Magią i Transmutacji

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Sharv Sro Mar 22, 2017 8:08 pm

- Ja pani również. Szerokiej drogi! - rzucił pod koniec rozbawiony, widząc znowu gdzieś biegnącą czarnowłosą. Po raz kolejny korytarze wypełniły się stukotem jej obcasów. Czarne paciorkowate oczy sporego basiora śledziły ją póki nie zniknęła na schodach, po czym przepłynęły łagodnie na siedząca na pufie dziewczynę. Bez potrzeby wyglądała jakby kogoś mu zabiła...

...cokolwiek by nie powiedzieć, Sharv jednak lubił słuchać o tym, że mimo wieku dalej był śliczny.

z/t

Sharv

Sharv

Sharv
Cytat : Jeśli pies spojrzy na ciebie i nie chce podejść, powinieneś dokładnie przyjrzeć się swojemu sumieniu.

Gif : Strefa wypoczynku YRsdM9C

Ranga : Prof. Sharv

Punkty doświadczenia : 000

Punkty Życia : 100

Wiek : 53 lata

Krew : Psia

Narodowość : Islandia

Pieniądze : 100 G

Pracownicy Uniwersytetu

Powrót do góry Go down

Strefa wypoczynku Empty Re: Strefa wypoczynku

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content



Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach