Baldwin Bean
Strona 1 z 1 • Share
Baldwin Bean
Informacje
Aparycja
Hehe... Ponoć to nie szata zdobi człowieka, co - nie ukrywajmy - może być pocieszające w przypadku mężczyzny, który to ani wzrostem ani twarzą nie grzeszy. Jaki Baldwin jest, każdy widzi! Ni to wysokie, ni to niskie, cera też jakaś taka niezbyt wyjściowa, a oczy... Nie no, oczy to akurat ma całkiem ładniutkie. Ba! Pokusić się można nawet o stwierdzenie, że są one najbardziej wyjściowym elementem jego aparycji. Ciemne, o ciepłej i przyjemnej barwie, w dodatku takie mądre! Tylko to łysienie... Coraz trudniej ukrywać mu sterczące uszy, ale cicho sza, nikt nic nie wie! Nie zapominajmy też o paznokciach - zawsze starannie przyciętych i wypolerowanych. Baldwin dobrze wie jak o siebie dbać i chociaż jego garderobę określić kolokwialnie można jako przedpotopową, to z nowinkami kosmetycznymi jest zawsze na czasie.
Charakter
Wśród prześcigających się w ilości studentów pozostawionych na kampanię wrześniową profesorów MUMiCza Baldwin bez wątpienia prezentuje się pokrzepiająco. Uśmiechnięty, szczodry, dobry, cierpliwy... Uch, można by tak wymieniać i wymieniać, a wszystko to przecież da się zamknąć w jednym słowie - Baldwin jest przyjazny. Tu pokaże, tam podpowie, jeszcze gdzie indziej sypnie suchym żartem... Fakt, dowcipów opowiadać nie potrafi, ale kto tam by się tym przejmował, skoro już samo jego pojawienie się powoduje zazwyczaj na twarzy uśmiech? I z całą pewnością nie ma to związku z jego sposobem chodzenia, charakterystycznym raczej dla absolwentek Beauxbatons niż profesorów... Sam mężczyzna uważa, że jego postawa jest po prostu elegancka, co - jak to dla Brytyjczyka - jest dla niego bardzo ważne. Maniery, moi drodzy! Maniery przede wszystkim! Nie zdarza się, by profesor Baldwin wszedł do sali, nie wpuszczając do niej najpierw przedstawicielek płci pięknej, i nie ma tu znaczenia czy chodzi o panią rektor czy anonimową studentkę z pierwszego roku. Nie można jednak o nim powiedzieć, że jest kobieciarzem - na dobrą sprawę, chyba nikt nigdy nie widział go z kobietą w sytuacji innej niż służbowa.
Plany i ambicje
Ucz się Baldwin ucz, bo nauka to potęgi klucz! Wypowiadane niegdyś przez matkę słowa wciąż wiele dla niego znaczą. Mężczyzna ma w sobie wiele pokory dla nauki i zdaje sobie sprawę z faktu, że mimo zdobytego tytułu jeszcze wiele przed nim... Jest jednak właściwym człowiekiem na właściwym miejscu - a przynajmniej sam tak twierdzi - i najpewniej nie zrezygnowałby z możliwości uplastyczniania młodych umysłów, nawet gdyby miało to kolidować z innymi zawodowymi planami. Ot, odnalazł swoje powołanie.
Przykładowy post
Zarysowany czubek czarnego parasola odbijał się z cichym stukotem od wyłożonego brukową kostką chodnika, a odziany w szary płaszcz mężczyzna zupełnie podświadomie zaczął stawiać kroki w sposób, który pozwalał mu na zachowanie równego rytmu. Stuk - stuk, stuk... Stuk - stuk, stuk... Baldwin uśmiechnął się do własnych myśli. Od czterech dni na Wydziale Alchemii, Astronomii i Magii Użytkowej nie doszło do żadnego wypadku i wiele wskazywało na to, że już wkrótce pobiją rekord! Cóż to byłby za wyczyn! Okazja wprost stworzona do tego, by zaprosić kolegów z braci profesorskiej na szklaneczkę czegoś mocniejszego. Chwilowo jednak musiał zadowolić się filiżanką herbaty, która to miała pomóc mu w pokonaniu paskudnego przeziębienia, od kilku już dni nieprzyjemnie rozchodzącego się po kościach i łaskoczącego wydatne nozdrza. Och, oczywiście, że były szybsze sposoby, jednak jak przystało na człowieka urodzonego w mugolskiej rodzinie, Baldwin miał swoje przyzwyczajenia. No i czy mogło być coś przyjemniejszego od korzennego smaku gorącego napoju i malutkiego ciasteczka ułożonego na eleganckim spodeczku?
Nogi niejako same zaprowadziły go do jego ulubionego miejsca, a wolna, odziana w skórzaną rękawiczkę dłoń opadła na klamkę. Już sekundę później bijące z wnętrza kawiarni ciepło otuliło zaczerwienione policzki mężczyzny.
- Dzień dobry. Herbatę z imbirem poproszę. - Rzucił w kierunku lady zanim jeszcze zajął swoje ulubione miejsce w rogu sali i wyciągnął elegancki dziennik. Pogrążony w lekturze nie zauważył, kiedy urocza kelnerka postawiła przed nim zamówienie, i dopiero jej łagodny głos wyrwał go z zamyślenia.
- Profesorze Bean, ta sowa chyba do pana... - Zdezorientowany Baldwin zerknął we wskazywanym przez kobietę kierunku i sposępniał na widok małej sówki, usiłującej dostać się do środka przez zamknięte okno. Jednak to nie wątpliwe rozgarnięcie ptaka sprawiało, że dobry humor opuścił go na dobre - nawet z tej odległości potrafił rozpoznać szpitalną pieczęć na dowiązanym do sowiej nogi pergaminie.
- Niech pani poda jeszcze setkę koniaku, proszę... - Westchnął głośno i wstał z krzesła, chcąc odebrać przesyłkę. Wszystko wskazywało na to, że rekordu jednak nie będzie...
Nogi niejako same zaprowadziły go do jego ulubionego miejsca, a wolna, odziana w skórzaną rękawiczkę dłoń opadła na klamkę. Już sekundę później bijące z wnętrza kawiarni ciepło otuliło zaczerwienione policzki mężczyzny.
- Dzień dobry. Herbatę z imbirem poproszę. - Rzucił w kierunku lady zanim jeszcze zajął swoje ulubione miejsce w rogu sali i wyciągnął elegancki dziennik. Pogrążony w lekturze nie zauważył, kiedy urocza kelnerka postawiła przed nim zamówienie, i dopiero jej łagodny głos wyrwał go z zamyślenia.
- Profesorze Bean, ta sowa chyba do pana... - Zdezorientowany Baldwin zerknął we wskazywanym przez kobietę kierunku i sposępniał na widok małej sówki, usiłującej dostać się do środka przez zamknięte okno. Jednak to nie wątpliwe rozgarnięcie ptaka sprawiało, że dobry humor opuścił go na dobre - nawet z tej odległości potrafił rozpoznać szpitalną pieczęć na dowiązanym do sowiej nogi pergaminie.
- Niech pani poda jeszcze setkę koniaku, proszę... - Westchnął głośno i wstał z krzesła, chcąc odebrać przesyłkę. Wszystko wskazywało na to, że rekordu jednak nie będzie...
Profesor - Magia Runiczna, Studium Zaklęć i Uroków, Transmutacja (gościnnie), Prawo Magiczne w teorii i praktyce (gościnnie) + coś się pewnie jeszcze trafi.
Ładnie proszę o teleportację i zaklęcia niewerbalne.
Baldwin Bean
Re: Baldwin Bean
AKCEPTUJĘ
kartę postaci wraz z teleportacją i zaklęciami niewerbalnymi. B)
Finta Mészáros
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|