Szatnia B

Klnę się kurwa na wszystkie pierdolone w dupe bóstwa mugolskich wierzeń, że jak dorwę tego zajebanego w trzy juchy sflaczałego smokojebcę Fintę, to chociażby mnie miał sam troll później wydymać, tak mu flaki przetrzepię, że jego prawnuki do dziesiątej linii włącznie w życiu nie usłyszą o czymś takim jak niedojebanie. Żeby go tak jasny chuj z ciemnego nieba i trzy mantrykory w obie dziury na przemian z pierdolonym centaurem wychędożyły na trupa, a później wodnik prześlinił, żeby mu tak baby bagienne jaja wygryzły w kąpieli, cholernemu skurwielowi obciągającemu chyba za posłuch w szkole, żeby go tak kutasowi zasranemu wszelkie syfy wojennych burdeli w gardło wjebały i dupą wyszły, żeby go kurwa psidwak dymał pokurwia spiedolonego chyba w suczej matki łonie, żeby mu ta jego ujebana różdżka gardłem weszła i na dupie sie zakorzeniła, żeby... (reszta zamazana)